Joanna
Data: 18.11.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
- Wolny? - zapytała, wsiadając do auta na przednie siedzenie.- Wolny. Dokąd? - spytałem- Na Zamojską proszę.- Proszę bardzo – włączyłem taksometr i pojechałem.W czasie jazdy dyskretnie przyglądałem się dziewczynie. Była dużą kobietą, trochę ponad metr siedemdziesiąt wzrostu, wszystko było proporcjonalne, też duże, ale pasujące do reszty. Długie, lokowane, prawie czarne włosy otaczały nawet interesującą twarz; miała ładne, ciemne oczy i duże mięsiste wargi. Patrzyłem na nią, zastanawiając się, jak by te wargi wyglądały na moim kutasie. Co tu dużo gadać – podobała mi się! Hmmm... Każda baba podobała mi się, a kochałem każdą, na której leżałem... Ta miała w sobie taki... nooo... prymitywny i zwierzęcy urok dzikiej kocicy! No i nie często spotykałem się z czymś takim, ale teraz czułem od niej taki... zapach kobiety! Nie, żebym poczuł zapach niemytej pipy, czy coś podobnego; nie, to był zapach kobiety...- Czego się gapisz? Kobiety nie widziałeś? - spytała z błyskiem w pięknych oczach, widząc, że się jej przyglądam.- Widziałem, ale nigdy takiej, jak ty! - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.- Nie podobam ci się? - to brzmiało zaczepnie.- Jak to nie! Bardzo mi się podobasz! Inaczej bym nie patrzył.- A jak bardzo? – popatrzyła teraz kokieteryjnie w moją stronę i uśmiechnęła się.- Tak bardzo, że mam ochotę cię zerżnąć; zerżnąć tak, żebyś kwiliła jak ptaszę! - zwolniłem trochę, droga zwężała się z prawej strony.- A umiesz tak? - spytała ironicznie.- Nie dowiesz się, jeśli nie spróbujesz! - ...
... złapałem ją za kark i przyciągnąłem do siebie – chcesz sprawdzić? - wpiłem się w jej namiętne usta, zatrzymałem samochód na poboczu.Odpowiedziała, czułem jej język głęboko w gardle, umiała zrobić z niego prawie młynek! Złapałem za duże cycki, wsunąłem łapę pod stanik, okazały się prawdziwe, żadnego pompowania medycznego, a drugą rękę wsadziłem w gacie. Cipa była duża, obrośnięta gęstwiną długich i twardych kłaków. Nie wiem dlaczego, ale bardzo mnie to podnieciło! To przecież sama natura! I ten zwierzęcy urok! Nie mam pojęcia dlaczego, ale tak ją odbierałem, jak dzikie, atrakcyjne, pełne seksu zwierzątko.- Śpieszysz się? - spytałem z nadzieją w głosie.- Nie, mam czas do jutra wieczór, dlaczego pytasz?- Hmmmm... Powiem wprost. Chcę cię mocno, we wszystko wyruchać, jesteś niesamowita laska! W mieście nie można, trzeba wyjechać gdzieś na wioski. A tak w ogóle, masz ochotę na seks?- Jeśli masz czym ruchać, to zawsze! Mniej więcej za kilometr skręć w prawo, tam jest fajne miejsce.Zrobiłem, jak chciała i rzeczywiście, po kilometrze ukazała się fajna polana w lesie, teraz pusta. Zatrzymałem auto pod rozłożystym drzewem, odwróciłem się do dziewczyny.- Nawet nie wiem, jak masz na imię! Ja jestem Jan, a ty?- Joanna, miło mi - podała swą dłoń, którą lekko uścisnąłem- Co tutaj porabiasz?- Takie małe szkolenie z cyklu zielonej szkoły – odpowiedziała.- Zastanowiłaś się dobrze? Nadal chcesz seksu? - chciałem mieć pewność, że nie ucieknie mi, kiedy zacznę się do niej dobierać.- A myślisz, że ...