Joanna
Data: 18.11.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Jan Sadurek
... załatwią problem w dwa dni.- Teraz? Kto ci da receptę? A apteka?- Tak, teraz dostanę receptę, a apteka w rynku działa do północy.Wsiedliśmy do auta, wróciliśmy do miasta. Przez całą drogę patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem, nie odzywała się. Zajechałem pod dom znajomego doktora, wiedziałem, że mnie przyjmie, miał wobec mnie olbrzymi dług wdzięczności. Jakiś czas temu wsiadł do mego auta z fantastyczną dziewczyną (potem dowiedziałem się, że to jedna z pielęgniarek z jego szpitala), chciał pojechać do motelu za miastem. Zaproponowałem doktorowi inny lokal, bo kilkanaście minut wcześniej kolega zawiózł do tego właśnie motelu żonę doktora w towarzystwie przystojnego młodziana. Zdziwiony zgodził się; w czasie jazdy wytłumaczyłem, że właśnie do tego miejsca pojechała jego małżonka z kilkoma koleżankami, niespodziewane spotkanie mogło źle się dla doktora i jego ślicznej dupeczki skończyć. Teraz opisałem panu lekarzowi zaistniałą sytuację, poprosiłem o receptę. Pokiwał ze zrozumieniem głową, poszedł do siebie, po chwili wrócił z karteczką. Powiedział jeszcze Aśce, jak te pigułki ma łykać, mrugnął do mnie porozumiewawczo, schował w kieszeń dyskretnie wsunięty w dłoń banknot. W jedynej czynnej jeszcze aptece wykupiłem lekarstwo, pani magister patrzyła na mnie jakoś dziwnie, ale nie komentowała.- To co, zawiozę cię do domu tak? - spytałem Joannę podając jej tabletki.- Możesz mnie zawieźć, ale nie masz ochoty na jeszcze? Teraz, jak mam te pigułki, to może... - patrzyła na mnie ...
... wyczekująco i z nadzieją w oczach na dalszy ciąg miło zaczętego wieczoru.- Prawdę mówiąc to mam niesamowitą ochotę na seks z tak fantastyczną dupą, jak ty, ale nie na łące. Chcę się normalnie bzykać w łóżku, nie w trawie; nie mam kilkunastu lat, żeby napalać się na gołą cipę jak nastolatek i dymać ją gdziekolwiek. U mnie w chacie nie ma szans, a u ciebie?- Też nie, ale mam znajomą, możemy u niej!- Żartujesz, u obcej kobiety? - zdziwiłem się – Ile bierze za pokój?- Obca, ale zaufana! Stasia na pewno się zgodzi, lubi mnie gościć. Nie musimy nic płacić, ma wobec mnie dług... Nie raz korzystałam z jej uprzejmości.- Tak często się ruchasz z obcymi facetami? - tylko trochę się zdziwiłem- A ty, kurwa, co? Zazdrosny jesteś o moją pipkę? Rucham się z kim chcę i kiedy chcę. Nie pasuje tobie?- OK, podaj adres.Po kilku minutach byliśmy w mieszkaniu tej godnej zaufania kobiety. Okazała się nią być pani w wieki emerytalnym, szczupła, drobna kobiecina o miłej, sympatycznej twarzy. Przyjrzałem się jej oczom; biło z nich jakieś ciepło i dobroć, sam nie wiem, jak to określić. W młodości musiała być bardzo ładną dziewczyną. Pani Stasia przywitała nas z uśmiechem, skierowała do pokoiku z dużym łóżkiem.- Mam nadzieję, że nie zarwiecie mebla? Łazienka jest obok, ręcznik na wannie.- Dziękuję – bąknąłem, nie wiedziałem, co o tym wszystkim myśleć. Aśka złapała mnie za rękę i wciągnęła do środka, zamykając drzwi.- Rozbieraj się i do łazienki, ja po tobie, ręcznik zostaw tam, gdzie jest – mówiąc to zdejmowała z ...