Instrukcja obsługi Milenki, czyli 998 cegieł.
Data: 19.10.2019,
Autor: Marcin123
... zmianę. Potem zająłem się drugą piersią. Nie spieszyłem się, powoli, z czułością i delikatnością. Następnie zacząłem całować brzuch i pieścić końcem języka wnętrze pępka. Ma śliczny pępuszek. A potem przesunąłem się niżej i składałem pocałunki w jej pachwinach. Podciągnęła nogi do góry i rozchyliła je na boki. Wszedłem teraz między jej nogi i dalej całowałem podbrzusze, wciąż delikatnie pieszcząc paluszkiem jej cloritis. I wtedy wzięła moją głowę w dłonie i nieznacznym ruchem pociągnęła niżej. Ale ja, przekornie, dalej całowałem jej podbrzusze i pachwiny, wnętrze ud i nie zniżyłem głowy. Żeby troszkę się z nią podroczyć...
- Marcinku, proszę... – wyszeptała cichutko. Bardzo lubiła, kiedy całowałem ją tam...
Tak szczerze, to ja też bardzo lubiłem ją tam całować. Wchodzić językiem w jej rozpulchnione, wilgotne wnętrze. Chciałem tylko, żeby nabrała jeszcze większej ochoty. Więc teraz bardzo delikatnie rozchyliłem płatki kwiatuszka jej cipci i zacząłem dotykać językiem nabrzmiałego, gorącego i mokrego wnętrza. Zapach rumianku. Cały czas trzymała w dłoniach moją głowę i lekko przycisnęła ją do swego łona. Rozumiałem. Bardzo tego chciała. Wszedłem więc w nią głęboko językiem, do jej szparki, i zacząłem nim poruszać w górę i w dół, w górę i w dół... jęknęła raz i drugi, leciutko przyciskając i puszczając moją głowę. Było coraz więcej ciepłej wilgoci, czułem ją na policzkach. Ciałem Milenki wstrząsnął lekki dreszcz, znów jęknęła i puściła moją głowę. Teraz czułem, że ...
... potrzebuje delikatności, więc dotykałem tylko koniuszkiem języka jej rozpulchnionego wnętrza. Nagle poczułem na sobie jej ręce, przytrzymała moją głowę, zaraz też chwyciła mnie za ramiona i silnie, zdecydowanym ruchem przekręciła mnie, położyła na plecach obok siebie. Kiedy już tak leżałem, podniosła się, uklękła koło mnie i zaczęła namiętnie całować. Rozwiązała mój szlafrok i jego poły odrzuciła na boki. Byłem goły. Teraz ja zamknąłem oczy. Jej pocałunki były namiętne, nieraz gwałtowne. Mocno pocałowała mnie w usta, a jej język poczułem pod moim językiem, a potem jakby w... gardle. Zaraz zaczęła całować moją twarz, oczy, nos, szyję... jakby atakowała na planszy szermierczej. Nie ustępowała pola. Zaczęła całować moje piersi. Językiem muskała moje sutki! Było to niesamowite i dziwne – z jednej strony łaskotało, a z drugiej podniecało. Potem zrobiła to co ja wcześniej z jej piersiami – wzięła każdy mój sutek do buzi i lekko zaczęła ssać. Po chwili zjechała niżej, i całowała mnie po brzuchu. A potem po podbrzuszu, trzymając dłońmi moje ręce, bym nie mógł jej zatrzymać. Oczywiście od długiego czasu mój siusiak zareagował, jak zawsze – konar sterczał, stwardniał i stał jak maszt od chorągwi. Poczułem jej gorące usta w pachwinach, a jej włosy ocierały się o mojego napiętego ptaszka. W pewnym momencie Milenka puściła moją dłoń, po czym po prostu wzięła ptaka w rękę, a zaraz potem włożyła do swoich pięknych ust. Poczułem dotyk języka i dużo śliny, przez chwilę bawiła się nim w ustach, ale ...