Zdrada i szantaz
Data: 04.12.2023,
Kategorie:
Anal
Autor: Michał
... pomimo ciepła na dworze i w samochodzie po moich plecach przeszedł dreszcz. W środku były zdjęcia i list. Na zdjęciach byłam ja z Darkiem około 20 zdjęć. Na jednych tylko jak stoimy na innych całujemy się namiętnie. Na jednym widać nas jak ja siedzę na Darku bez bluzki a on dotyka mych piersi od razu można było się domyśleć, że się kochamy, na innym niemal to samo, ale jego usta dotykają mych piersi. Jeszcze na innym zdjęciu stoimy przed samochodem ja dotykam jego krocza wprawdzie przez spodnie, ale mam zawinięta sukienkę i on dotyka mych gołych pośladków. Poczułam jak pot spływa po mych plecach, ktoś nas od dawna obserwował, doskonale wiedział, co robimy tylko, czego chciał. Jeszcze był list trzęsły mi się ręce, bałam się otworzyć tą zgiętą kartkę by ją przeczytać. Otworzyłam go, list był wydrukowany zaczęłam pomału go czytać- Zdziro wiem o Tobie wszystko gdzie pracujesz, gdzie mieszkasz, z kim się spotykasz.Masz dokładnie za godzinę stawić się w miejscu, w którym się puszczasz ze swoim kochankiem Darkiem( wtedy zrobiło mi się słabo, bo musiał rzeczywiście wiedzieć dużo o mnie skoro znał imię Darka). Przywieziesz ze sobą 5000 zł w gotówce a wtedy zniszczę zdjęcia i dam ci spokój. Jak nie to takie same zdjęcia trafią na poczty Twoich przyjaciółek Ani i Edyty oraz do Twojego męża i Twojej pracy. Stracisz wszystko!!!!....Jeżeli się spóźnisz chodź o minutę albo chodź odrobinę zacznę coś podejrzewał, że coś kombinujesz, że zawiadomiłaś policję lub kogo kol wiek od razu ...
... wysyłam zdjęcia a mnie i tak wtedy nigdy nie zobaczysz. Masz tam czekać za godzinę czas tyka.Byłam przerażona on miał rację straciłabym wszystko rodzinę, znajomych, pracę, nie miałabym nic, nikt by mi nie pomógł nikt nie chciałby mnie znać. Nie wiedziałam, co robić byłam załamana. Postanowiłam dać mu te pieniądze tylko skąd ja mam wziąć 5000 jak nie mam tyle. Mam w domu odłożone tylko 1500 zł na czarną godzinę, a nie mogę przecież wybrać tyle z konta, bo jak to wytłumaczę Piotrkowi od razu by coś podejrzewał. Szybko pojechałam do domu wzięłam to, co miałam Piotrkowi powiedziałam, że jadę do sklepu, bo się umówiłam w koleżanką i na całe szczęście nic nie pytał. Postanowiłam dać tyle, co miałam i błagać tego kogoś o to by nie niszczył mi życia. Myślałam też przez moment o wezwaniu policji, ale wtedy do wszystkiego musiała bym się przyznać. Pojechałam, lecz przez korki nie umiałam tam dojechać byłam wściekła, bo czas uciekał. Dojechałam na miejsce 5 minut później. Zaparkowałam, ale nikogo nie było. Wystraszyłam się, że ten ktoś pojechał już. Siedziałam w aucie i trzęsłam się chodź było ciepło. Bałam się, że już wszystko stracone, że nie mam, do czego wracać, ale postanowiłam nie odjeżdżać może ten ktoś przyjdzie. Niemal modliłam się o to. Chodź nie wiedziałam, czego się spodziewać, byłam wściekła a zaraz potem załamana. Miałam ochotę rzucić się na tego kogoś, ale i zarazem bałam się. Mijały kolejne minuty a nikt się nie zjawiał. Coraz bardziej się załamywałam, minęło już prawie pół ...