Zdrada i szantaz
Data: 04.12.2023,
Kategorie:
Anal
Autor: Michał
... godziny od wyznaczonego czasu coraz bardziej wątpiłam, że ktoś przyjedzie. Miałam tysiące myśli, gdy nagle wyłonił się biały van. Szyby miał tak ciemne, że nie było widać, kto jest w środku. Zatrzymał się, ale nikt z niego nie wyszedł natomiast otworzyły się drzwi pasażera. Wiedziałam już, że to on i że mam przyjść do niego. Bałam się strasznie ogarnęło mnie przerażenie, ale zarazem byłam wściekła i chciałam to mieć za sobą. Wyszłam z mojego samochodu i podeszłam do vana-Wejdź do środka- usłyszałam ku mojemu zdziwieniu nawet miły głos. Usiadłam na fotelu pasażera z nogami nadal na zewnątrz gotowa do ucieczki uświadamiając sobie, jaka ja głupia w sukience i szpilkach daleko bym nie uciekła. Zaczęłam żałować, że nie przebrałam się na szybko w domu.-Zamknij drzwi- powiedział ten ktoś. Był niewysoki normalnie zbudowany w szortach i koszulce z ciemnymi okularami na nosie. Wyglądał nie groźnie a nawet i przystojnie. Uspokoiłam się troszkę usiadłam całkowicie i zamknęłam drzwi. Ale wtedy wybuchłam ze złości.-Ty pierdolony skurwielu, czego chcesz ode mnie zostaw mnie- powiedziałam w złości. On natomiast spokojnie, ale stanowczo-uspokój się, bo źle się to skończy.Ja jednak dalej krzyczałam na niego-jesteś jakimś psychopatą, jebnięty skurwielu- nie przestawałam krzyczeć aż na moją nogę spadłą jego ręka z ogromną siłą. Poczułam jak jego dłoń odciska się na mojej skórze pomimo sukienki. Nagle piekielnie zaczęła szczypać mnie noga, co uspokoiło moją złość. Uciszyłam się i zamilkłam-Masz ...
... to, co chciałem- zapytał. Chwilę milczałam ze strachem, ale chciałam wiedzieć-, Jaką mam pewność, że dasz mi spokój jak ci zapłacę-Żadnej, ale masz moje słowo-To za mało -powiedziałam chodź wiedziałam, że nie mam żadnej pewności. Czułam jak pulsuje mi noga od uderzenia jego ręki.- Masz kasę!!!- Powiedział wyraźnie rozłoszczony. Czułam się na straconej w oczach zakręciły mi się łzy. Zaczęła szlochać-Nie mam tyle nie jestem w stanie tak szybko uzbierać, wzięłam tyle ile miałam- odpowiedziałam.-Nie interesuje mnie to chcę całość albo nici z umowy i jeszcze dziś wszyscy się dowiedzą-powiedział dość stanowczoWtedy już całkiem się rozkleiłam, coś we mnie pękło wiedziałam, że nie mam szans, że moje życie zaraz legnie w gruzach. Nie wiedziałam, co robić płakałam a nawet wręcz wyłam. Zaczęłam go błagać by wziął to, co mam.-Błagam proszę niech Pan tego nie robi. Tu jest 1500 zł, nie mam teraz więcej weź proszę Cie, ale nie mów nikomu proszę cię- Płakałam, cała dygotałam.- Nie.!!! Chcę całość.- Powiedział a raczej krzyknął- Błagam cię nie mam tyle- Całkowicie się rozkleiłam. Przynajmniej nie teraz.- no to masz problem- rzucił tak sobie- błagam daj mi czas oddam ci całość , ale nie mogę teraz, nie mam tyle, nie mam skąd wziąć. Proszę cię nie rób tego.... Nie wysyłaj tych zdjęć- mówiłam zapłakanym głosem.- To załatw kasę- powiedział bez emocji- proszę cię mogę płacić ci, co miesiąc nie dam rady częściej nie mam tyle pieniędzy- No i co z tego, co mnie to interesuje mnie to chcę kasę!!.- się ...