Jak zerżnął mnie w dupę Jamajczyk ;-)
Data: 20.10.2019,
Autor: brrunoff
... jego, jakby wyrzeźbionej w marmurze piersi. Pewnie gdybym jednoznacznie powiedział mu, żeby wyszedł, zrobiłby to. Ale nie powiedziałem. Nawet nie przyszło mi to do głowy. Byłem tak zszokowany i oniemiały całą sytuacją, że kiedy praktycznie złapał mnie, położył na łóżku i delikatnie acz stanowczo zsunął ze mnie szlafrok, zostawiając mnie zawstydzonego pośladkami do góry, nawet nie protestowałem. Nie wiedziałem kompletnie co się dzieje, czułem się jak zabawka w jego potężnych ramionach.
Z kieszeni swoich skąpych spodni wyciągnął niewielki olejek do masażu, po czym kiedy nie potrafiłem nawet wydukać z siebie słowa sprzeciwu, naoliwił dokładnie swoje silne, czarne dłonie i położył je na moich delikatnych, białych plecach. Masaż był przyjemny i rozluźniłem się tak bardzo, że w pewnej chwili w ogóle zapomniałem po co tu jest. Czy ja czegoś nie zrozumiałem? Może dokładnie o to chodziło… Przecież nikt nie powiedział ani słowa o seksie… Tak, musiałem sobie to wszystko ubzdurać. I nawet w pewnym sensie podobało mi się to. Kiedy patrzyłem na niego ukradkiem wydawał mi się taki przyjazny. I taki męski.
Nie minęło jednak pięć minut, kiedy ten ogromny jak baobab jamajczyk nieomal niedostrzeżenie zszedł swoimi dłońmi do moich pośladków i począł pieścić je z taką pasją, że przypadkiem jęknąłem cicho. Z przerażeniem uzmysłowiłem sobie sekundę później, że chyba uznał to za dźwięk aprobaty, bo zaraz jego dłonie rozchyliły moje nogi tak, jak rozchyla się wysoką trawę – bez żadnego ...
... sprzeciwu – po czym przejechał swoimi grubymi palcami po moim nigdy wcześniej nie dotykanym, siedemnastoletnim odbycie. Musicie sobie wyobrazić, co to było za uczucie. W tamtej chwili przerażenie i wstyd mieszało się we mnie z nieokreśloną, dziwaczną przyjemnością. Na początku uśmiechnięty zataczał dookoła mojej białej dziurki kółeczka, po czym zaczął schodzić coraz niżej i niżej, aż w końcu jeden z jego palców niepostrzeżenie wśliznął się do mojego gładkiego, nastoletniego odbytu, a ja, chociaż nie byłem jeszcze pewien, czy powinno mi się to podobać, wiedziałem już przynajmniej, że mi się podobało. Znów jęknąłem cicho, kiedy jego ciemny jak kawa paluszek wypełnił mnie, duży jak niewielki fiut, dokładnie naoliwiony. Co za przedziwne uczucie. Po kolei testował każdy ze swoich palców obu rąk, wchodząc we mnie i wychodząc, zataczając spiralę, bawiąc się mną z dziecięcą radością i szerokim uśmiechem na twarzy.
- Czyli co, jednak ci się podoba, zgadza się?
- M-mhm – jęknąłem cichutko w ramach aprobaty skupiony wciąż za tej nieznanej mi wcześniej przyjemności. Jak mogłem wcześniej nie zauważyć, że Pan Bóg wyposażył moje chłopięce ciało w taką maszynę rozkoszy i dlaczego nikt wcześniej mi jej nie zaprezentował?
- Już dosyć – odpowiedział po chwili z jamajskim akcentem, po czym wyszedł ze mnie. Czyżby mój masaż się skończył? Już zaczynałem wstawać, kiedy niespodziewanie jego potężna, czarna dłoń przytrzymała mnie momentalnie i odwróciła jak liczącego na pieszczoty psa. Obróciwszy ...