Jak zerżnął mnie w dupę Jamajczyk ;-)
Data: 20.10.2019,
Autor: brrunoff
... się, z przerażeniem stwierdziłem, że już nie ma tych samych, obcisłych i wilgotnych ubrań co wcześniej. Nie ma na sobie ubrań w ogóle. I jedynym co odciągało mnie od jego pięknej, ciemnej twarzy z delikatnym, jamajskim zarostem i umięśnionej, czarnej, pokrytej gdzieniegdzie włoskami klaty, była jego czarna jak noc, na oko dwudziestocentymetrowa pała, jaśniejsza nieco przy żołędzi i ściągająca z niej erekcją kompletnie napletek. Przyozdobiona była jeszcze kępką ciemnych, lśniących włosów i parą jąder dużych jak niewielkie jabłka, delikatnie owłosionych, tak dużych i soczystych, że kiedy je w pierwszej chwili zobaczyłem, aż poczułem jak schnie mi w ustach od chęci wzięcia ich obu głęboko do mojego nastoletniego, niewypróbowanego jeszcze gardła. Och, i ten czarny drągal! Wilgotny na mój widok, jakby przed chwilą wyciągnął go komuś z ust albo cipki, jak miecz wciągnięty z pochwy – gruby jak jedna z tych barierek jakie stawia się czasami przy chodnikach, żeby zabezpieczyć je przed samochodami. Widział jak mu się przyglądam, dumny jak paw. Sam patrzył na mojego – nie tak dużego – ale wciąż pokaźnego, w kolorze pełnoziarnistego pieczywa.
Nie minęła nawet sekunda, aż już trzymał moją głowę mocno za włosy, kiedy obśliniałem jego wielkie jak kokosy, piękne kule i tego jego delikatnie tylko wygiętego w stronę brzucha penisa. W tamtej chwili nie obchodziło mnie w ogóle czy jest facetem, chciałem po prostu żeby we mnie wszedł, tak głęboko jak się da i wyruchał mnie jak mężczyzna ...
... mężczyznę z tym swoim samczym zapachem jamajki i słońca. Aż sam się chyba zdziwił, jak głęboko w gardło wziąłem jego pokaźnego banana, bo zaczął tylko głaskać mnie po głowie i mówić coś w swoim języku. A jakie to było pyszne.
W końcu siłą prawie wyciągnął mnie za włosy ze swojego kutasa, wilgotnego na całej twarzy i scałował namiętnie z mojego języka smak swojego murzyńskiego fiuta. Jakby sam się nim delektował. Rozstawiwszy mnie tylko posłusznie, dał mi parę klapsów, naoliwił moją dziurkę jeszcze raz ją penetrując paluszkami, naoliwił swojego czarnego, jamajskiego drągala, a kiedy już we mnie wjechał byłem pewien że jestem gejem i jedyne czego żałowałem, to że nie mam tu dwóch takich ślicznych, uśmiechniętych na mój widok murzynów (bo o tym już w następnej części 😉). Jego jądra uderzały po moich, kiedy wszedł w całości, aż poczułem go po drugiej stronie i nie mogłem powstrzymać skomlenia.
- Cii, Cii. Zaraz będzie Ci tak dobrze… - powiedział z taką słodyczą w głosie, że chociaż bolało jak diabli (rozerwał mnie kurwa na pół) to zaraz zapomniałem kompletnie o bólu i tylko skomlałem o więcej. Nawet nie zrobił przerwy. Rżnął mnie od razu po wejściu, tak jak rżną się fachowcy. I ruchał mnie we wszystkich tempach, pod wszystkimi kątami. Trzymając za głowę, bokiem, wolno, szybko, z wyjmowaniem, bez wyjmowania, a ja piszczałem z przyjemności i bólu, aż ból zniknął kompletnie. Wiedział co robi bo pod koniec chwycił jeszcze mojego penisa, po czym zaczął masować go tak szybko i tak ...