-
Wakacyjna dniówka
Data: 08.12.2023, Kategorie: młody, Fetysz Mamuśki Autor: jammer106
... sterczał od momentu, kiedy zaczęła uchylać się brama. Powróciłem na dwór i dokończyłem pracę. Dokładnie obszedłem ogród i podjazd sprawdzając czy czegoś nie przeoczyłem. Wszystko było w porządku. Zabrałem pod pachę fartuszek, wciągnąłem kosiarkę i przez garaż dotarłem do pokoju kąpielowego. Tam szybki chłodny prysznic i byłem gotowy zająć się domem. Zaniosłem fartuszek na piętro i schodząc w dół natknąłem się na kucharkę. - Idź do salonu - rzekła. Jak powiedziała tak uczyniłem. Właścicielka siedziała na sofie. - Przynieś mi coś zimnego do picia - powiedziała. Dotarłem do kuchni. Emilia coś gotowała na kuchence, więc ominąłem ją zgrabnie. Z lodówki wyciągnąłem colę i lód a z szklanej półki wysoką szklaneczkę do drinków. Całość ułożyłem na tacy wzbudzając podziw u kucharki. Tak wyposażony dotarłem do salonu. - Szybki jesteś, premia cię chyba nie ominie - stwierdziła kładąc na stole banknot o wysokim nominale. To był dla mnie jakiś pozytywny bodziec. Jeden z nielicznych, a może jedyny. Sprawnie wrzuciłem lód do szklanki, otworzyłem colę i ostrożnie wlałem ją do szklanki. - Proszę - powiedziałem wręczając jej przygotowany napój. - Usiądź tutaj - poleciła wskazując miejsce na sofie. Usiadłem. Bezceremonialnie wyciągnęła się na sofie opierając swoje stopy o moje uda. - Ściągnij mi buciki i wymasuj stopy - powiedziała patrząc mi w oczy. Ten bodziec zelektryzował moje ciało a najbardziej ptaszka. Sterczał jak drut. Delikatnie rozpiąłem zapięcie ...
... paseczka uwalniając najpierw jedną a potem drugą stopę z czółenek. Dotyk jej stóp powleczonych nylonem pończoch działał podniecająco. Na dodatek wyprężyła stopy i przesunęła je w kierunku mojego penisa. Pomalowane na rubinowy kolor paznokcie poruszały się stymulując mojego ptaszka. Delikatnie uchwyciłem palcami tę stopę, która drażniła mojego penisa. - Zacznij od tamtej - skorygowała mój wybór. Rozpocząłem delikatnie masować jej stopę od paluszków do pięty. Jej druga stopa pocierała moje jądra i penisa. Czułem jak ptaszek produkuje coraz więcej śluzu. Odchylany w prawo i w lewo, przyjmujący jakże przyjemne bodźce wzmocnione dodatkowo delikatnością nylonu wprost topił się w produkowanym śluzie. Masowałem jej paluszki, każdy z osobna. Mój oddech stał się głębszy, przymknąłem oczy. Czułem, że jeszcze parę chwil i...·-Ej, świntuchu zobacz, co zrobiłeś z moją pończoszką- jej głos przerwał panującą ciszę. Skierowałem wzrok na jej stopy. Ta, którą drażniła mojego ptaszka był cała wilgotna od soku wydobywającego się z mojego penisa. - Przepraszam, ale Pani sama.... - zacząłem się tłumaczyć. - Nie wyobrażaj sobie za dużo, idź do roboty, trzeba odkurzyć - odparła stanowczo. Wstałem i wyszedłem. Na korytarzu stała kucharka. Podejrzewałem, że podsłuchiwała. - O, ale mokrutki i sztywniutki, pozwolisz, że go wytrę - stwierdziła cicho i nim zdążyłem cokolwiek zrobić ona sprawnie ocierała mojego ptaszka papierowym ręcznikiem. Ruszyłem ku schodom. Tego było za wiele. Czego ...