-
Gdy kota nie ma (IV). Burza
Data: 08.12.2023, Kategorie: Incest pieszczoty, Autor: gnb
... zatrzymała się przy lustrze. Zdjęła nocną koszulę i spojrzała na swoje nagie ciało. Widziała je codziennie. Nie dostrzegła żadnej zmiany fizycznej, ale czuła się zupełnie inaczej niż przed kilkoma dniami. – Jakie to ja mam szczęście – pomyślała o swoich ostatnich przygodach z bratem. – Jakie oboje mamy szczęście – poprawiła się. Skierowała się do łazienki. Marcin nadal stał pod natryskiem i nucił pod nosem znaną piosenkę Nalepy „Kiedy byłem małych chłopcem”. Stanęła przy zlewie i chwyciła do ręki szczoteczkę i pastę do zębów. – Natalia dzwoniła – zaczęła. – Tak? – przerwał piosenkę. – W jakiej sprawie. – W sprawie zaproszenia do nas – specjalnie przerwała chcąc wzbudzić w nim większe zainteresowanie. – I...? – zniecierpliwił się. – Powiedziała, że będzie za półtorej godziny. – O – jego głos zdradzał zadowolenie. – Będzie weselej. Marcin wrócił do nucenia, a Julia zaczęła szczotkować swoje zęby. Gdy skończyła jej brat właśnie otworzył drzwi kabiny. Wyszedł na ścierkę przed kabiną i chwycił za ręcznik. Zwróciła uwagę na jego czyściutki penis w stanie spoczynku. Za nim chowały się dorodne jądra, czy jak kto woli klejnoty ich rodziny. Podeszła do sedesu i usiadła na nim. Choć ostatnio nie odczuwali przed sobą żadnego wstydu, jeszcze nigdy nie oddawali moczu w swoim towarzystwie. To kolejny ich pierwszy raz w ostatnich kilku dniach. Marcin przyglądał się siostrze z zaciekawieniem. Usłyszeli jak strumień moczu uderza o ściankę sedesu. – Zawsze się zastanawiałem... - przerwał ciszę – jak to jest, że siku i sperma nie wypływają razem. – Musiałbyś się zapytać Matki Natury. Wstała. Kilka kropli spłynęło po jej udzie. Pociągnęła za drążek spłuczki. Nie wytarła się z premedytacją. I tak właśnie wchodzi pod prysznic. Chciała zobaczyć jego reakcję. A on przyglądał się temu aktowi w milczeniu. – Podjadę szybko do sklepu – powiedział. – Coś na śniadanie i kolację kupię. – Okay.