Barbara (II)
Data: 24.12.2023,
Kategorie:
małżeństwo,
Zdrada
Sex grupowy
Podglądanie
Autor: Diabełwgłowie
Przez kolejne dni nie wracali za bardzo do tematu zbliżającego się piątku. Jakby w obawie przed rozmową, po nabraniu dystansu do zdarzeń. Obydwoje, przynajmniej na pozór, wpadli w rytm codzienności. Jednak w głowach małżonków toczyła się walka pomiędzy rozsądkiem i starymi przyzwyczajeniami, a nowymi pokusami, które, jak powódź, próbowały zatopić pojawiające się u Basi i Krzysztofa wyrzuty sumienia.
Dziwne - myślał Krzysztof - czyżby jednak chciała się wycofać? Z jednej strony bał się cholernie, jak zniesie widok żony w relacji intymnej z obcymi facetami, a z drugiej coś w jego głowie krzyczało, że chce to zobaczyć, chce tego posmakować, bez względu na możliwe konsekwencje. Jego członek reagował natychmiastowym wzwodem przy każdym wspomnieniu wydarzeń z ubiegłego tygodnia. Przed oczami miał ciągle wizję Basi, której usta łapczywie całował Robert. Pikanterii dodawał fakt, że były one cały czas odrobinę podrażnione od jego kilkudniowego zarostu. Gdy całował żonę, widział ślady pozostawione przez innego.
Krzysztof sam siebie nie poznawał. Jego fantazja pracowała na najwyższych obrotach. W poniedziałek, musiał sobie ulżyć zaraz po przyjściu do biura. Miał erekcję od samego rana. Okazało się to błędem... Gdy sapał ciężko, patrząc na ostatnie krople spermy niknące w toalecie, dopadły go wyrzuty sumienia i poczucie winy.
Czy my nie posuwamy się za daleko? Czy to wszystko nie zniszczy naszego małżeństwa? – ciężkie myśli nurtowały go natarczywie.
Wieczorem jednak ...
... podniecenie wróciło. Gdy Basia zaszyła się w sypialni, z książką, Krzysztof zanurkował w odmętach sieci, czytając historie o niewiernych żonach, oraz oglądając amatorskie filmy porno. Jego wyrzuty sumienia szybko zostały wyparte przez niebezpieczne żądze. Postanowił, że do piątku spróbuje wytrzymać bez spełnienia, aby jego mózg cały czas był bombardowany przyjemnymi, podniecającymi bodźcami. Masturbował się dalej, tylko teraz, z największym trudem, powstrzymywał się przed szczytowaniem, doprowadzając się na samą jego krawędź. Po dwóch dniach takich zabiegów miał wrażenie, że eksploduje, jednak z masochistycznym samozaparciem odmawiał sobie rozładowania napięcia. Chciał być maksymalnie podniecony, aby zagłuszyć swoje wątpliwości.
Nieuchronnie nadszedł czwartkowy wieczór. W końcu musiało paść to pytanie. Krzysztof wahał się długo zanim podjął rozmowę.
- I co robimy jutro? – zdecydował się na pytanie, gdy po kolacji dzieci rozeszły się spać do swoich pokojów, a oni mogli wreszcie chwilę odpocząć.
- Jutro? Aaa jutro piątek – udała zaskoczoną Basia - normalnie do pracy chyba?
- Kochanie proszę! Mówię o jutrzejszym wieczorze – nie dał się zbić z tropu Krzysztof.
- Nie wiem, naprawdę nie wiem – zaczęła robić uniki jego żona. Na jej policzkach pojawił się delikatny rumieniec.
- Basia, nie zmieniaj tematu, proszę – złapał ją za ramiona patrząc w oczy. – Masz jutro randkę z dwoma przystojniakami . Musisz podjąć jakąś decyzję.
- Ja? Dlaczego ja? To trudne – unikała jego ...