1. MW-Ibiza Rozdzial 49 Randka w ciemno


    Data: 28.12.2023, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... Hihihi... Pochlebiasz mi. A ile ich znasz, tych dziewic?
    
    - Eee... - Liczę szybko w myślach - chyba jedną.
    
    - Tylko jedną oprócz mnie?
    
    - Jedną łącznie z tobą
    
    - Hahaha... Czyli to żaden komplement. Zaraz, zaraz, dlaczego „chyba”?
    
    - Bo skoro tak często się masturbujesz, to mogłaś się tej błonki pozbawić. Nawet przypadkiem. Nigdy nie wkładałaś sobie niczego głębiej? Marchewki? Ogórka? Banana? Albo szczoteczki do zębów, czy szczotki do włosów?
    
    - Szczotki do włosów?!
    
    - No przecież rączką!
    
    - Rączką, aha. To znaczy nie, nie wkładałam! Jakbyś potrzebował zaświadczenia od lekarza, to poproszę tatusia.
    
    - Sam mogę zajrzeć... Ale jak to, tatusia?!
    
    - On jest lekarzem. Ale nie pracuje w zawodzie, poszedł w biznes.
    
    - Aha, stąd „liznął pierwszej pomocy”
    
    - Ty też mógłbyś liznąć w ramach pierwszej pomocy!
    
    - Znowu?!
    
    - Jak nie ty, to znajdą się chętni.
    
    - Żartowałem, przecież cię lubię. Jesteś taka smaczna...
    
    - Świntuch!
    
    Dalsze słowa zmieniają się w rozkoszne mruczenie w akompaniamencie głośnego mlaskania. Zauważyłem już, że takie i podobne odgłosy dobiegające z okolic krocza dodatkowo ją nakręcają. Sama też jest z tych głośnych, co z kolei kręci mnie.
    
    - No już, już! – Rozchyla te swoje szczupłe uda, dlatego ją słyszę.
    
    - Kiedy mógłbym tak w nieskończoność…
    
    - Ale jest kolejka!
    
    Unoszę głowę. Kilku nagich facetów, a każdy ze sterczącym kutasem, otacza nas ciasno.
    
    Dobrze, że nie o mnie im chodzi…
    
    *
    
    Następnego dnia przed południem ...
    ... przychodzi SMS od Robusia. Znużony nocnymi igraszkami Pan Grzegorz spał jak zabity, ale właśnie się obudził.
    
    - Musimy się zbierać – szepcę do uszka odsypiającej nocne igraszki Pocahontas.
    
    - Kiedy nie chcę…
    
    - Jak myślisz, co będzie, jak ojciec wróci do hotelu i cię nie zastanie? Zacznie pytać, i się dowie, że nie wróciłaś na noc?
    
    Pocahontas w odpowiedzi przewraca się na brzuch i chowa głowę pod poduszkę.
    
    Kładę dłoń na kusząco sterczącym tyłeczku, zanurzam palce w ciepłym rowku, potrząsam – zero reakcji. Potrzebne jest nowe podejście.
    
    - Auć!
    
    Dopiero solidny klaps pomaga.
    
    *
    
    Na przystani żegnam się z Pocahontas, ale nie odpływam, czekam na Roberta z córkami. Po jakimś kwadransie nadchodzi Robuś z córką.
    
    - A gdzie Natka?
    
    - Nie płynie z nami, umówiła się z panem Grzegorzem, że spędzi z nim dzień. Jak tylko on spławi Aldonkę.
    
    - Nie płynę z wami, na razie.
    
    - Czekaj! – Dogania mnie wołanie Robusia. – Natka podjęła działania opóźniające, spokojnie zdążysz uprzedzić Aldonkę.
    
    - Aha, działania opóźniające… To ona wie, jak opóźnić wytrysk? Ale dzięki!
    
    *
    
    Dzięki inicjatywie Natki rozmowa Pocahontas z ojcem jest krótka i owocna:
    
    - Przebieram tu nogami od rana, tato, a ty przychodzisz w południe i mówisz, że znów znikasz na cały dzień? Powiedz mi chociaż, która to była rocznica.
    
    - Yyy…
    
    - No, rocznica ślubu. Przecież świętowaliście rocznicę ich ślubu.
    
    Panu Grzegorzowi nie ślub w głowie. Na jego szczęście Pocahontas również nie.
    
    - To ...
«1234...10»