1. Dziki wschód (II) – Śledztwo


    Data: 01.01.2024, Kategorie: BDSM femdom, sen, kryminał, Autor: BlueNight

    ... stronie pasa zanurzyła się w jej wilgotną kobiecość. Wlała odrobinę żelu do środka i posmarowała wypustkę, po czym ponownie wsunęła ją do środka. Krawędź wypustki oparła się o jej łechtaczkę, drażniąc ją przy kolejnych ruchach.
    
    Kolejną porcję olejku rozsmarowała na sztucznym członku, który zwisał między jej nogami. Ciemnoróżowy przedmiot lśnił po chwili. Zbliżyła się do swojego sługi i oparła zabawkę o jego plecy, po czym powoli odsuwała się, przesuwając czubek sztucznego penisa po plecach mężczyzny. Uderzyła szpicrutą o jego łydkę.
    
    – Nogi szerzej – nakazała, gdy czubek członka zbliżył się do odbytu sługi. Wylała solidną porcję olejku, smarując mężczyznę. – Nie zrobię ci krzywdy.
    
    – Ja – wymamrotał.
    
    – Nie ma „ja” – odpowiedziała stanowczo. Cofnęła się o krok i zbliżyła się ponownie z trzymanymi w palcach błękitnymi figami. Przyłożyła je do ust mężczyzny – Otwórz usta.
    
    Włożyła bieliznę do jego ust. Po czym wróciła do smarowania pupy sługi. Potem naparła na niego.
    
    Wygiął się mocno, na razie czując w sobie jedynie jej palce. Po chwili rozluźniła go nieco i spróbowała ponownie. Tym razem sztuczny członek wszedł, najpierw tylko żołądź, potem po chwili, wsunęła go do połowy. Wylała więcej olejku.
    
    Powoli brała go. Czując przy tym, jak wypustka ociera się o jej kobiecość, doprowadzając ją do szaleństwa. Przyśpieszyła, czując drżenie w ciele swojego sługi. Weszła głębiej, potem jeszcze trochę.
    
    – Nie chcę ci zrobić krzywdy. Nie szarp się – wyszeptała, ...
    ... pochylając się nad nim.
    
    Powoli wysunęła członek na zewnątrz i powtórzyła. Potem znowu i znowu. Gdy złapała rytm, sięgnęła i wyciągnęła z ust sługi knebel. Chciała słyszeć, jak jęczy. Chwyciła jego sterczący penis.
    
    – Tylko nie dojdź mi na biurko, bo będziesz musiał wszystko wylizać – nakazała, łamanym z podniecenia głosem.
    
    Po chwili przyłączyła się do jęków mężczyzny.
    
    Gdy skończyła, pozwoliła młodszemu mężczyźnie usiąść na krześle. Stanęła przed nim patrząc, jak jego naprężony i czerwony penis drży, po dopiero co ukończonej zabawie.
    
    – Podobało ci się Arturze?
    
    – Tak, proszę pani – powiedział przyglądając się kobiecie. Rozpięła pas i odłożyła go na bok, ukazując młodemu adwokatowi wydepilowaną szparkę. Wiedziała, że jego oczy są teraz utkwione na jej wargach sromowych, które nabrały od podniecenia koloru dojrzałych jabłek.
    
    – Myślisz, że zasłużyłeś na to, by mnie zerżnąć?
    
    – Tak – wyszeptał.
    
    – Masz to, o co cię prosiłam? – sięgnął po stojącą z boku biurka skórzaną torbę.
    
    – Dobrze. Ważne, że masz, a teraz chodź – chwyciła go za podbródek i poprowadziła do szerokiej sofy stojącej w rogu pokoju. Usiadła wygodnie rozsuwając nogi.
    
    Adwokat chwycił jej biodra i wszedł w nią. Szybko wytrysnął, a strumyczek białej cieczy ściekł po udach kobiety.
    
    Eliza usłyszała pukanie do drzwi pokoju.
    
    – Wejdziesz?
    
    – Nie. – Adam rzucił, obserwując ubraną w lekki szlafrok kobietę – Musiałaś to robić.
    
    – Potrzebowaliśmy tych dokumentów. Gdyby ich nie ukradł, byłoby po nas. ...