1. Przypadek Michała cz.XVIII


    Data: 07.01.2024, Kategorie: Brutalny sex Autor: Iks

    ... troską.Ciemne cienie złości w oczach belferki jeszcze się pogłębiły.- Prosiłam żebyś zapomniałam o tamtej sprawie! - odpowiedziała poirytowana. - Nie wracaj do niej, nie pytaj jak się mam, nie udawaj, że zależy ci na moim losie!- Ale mi...- Nie! Naprawdę to jesteś zły, że to Banaś zrobił to co zrobił! - Głos Anity pełen był tłumionego wzburzenia i emocji. - Wolałbyś ty być na jego miejscu, prawda?! Dobrze ci było w tej szafie, gdy patrzyłeś sobie na całą akcję?!- To nie tak.- A jak?! Może w tym chorym łbie planujesz mały szantażyk?! - Belferka starając się nie przesadzać z mocą głosu, strzelała we mnie słowami. - Zrobi pani to i to, bo jak nie to powiem co widziałem, podoba cię to?- Przymknie się pani czy nie?! - Wypaliłem. Szkoda mi jej było, ale wkurzyła mnie tym zachowaniem. - Co z panią?! Nie jestem aniołem, ale staram się nie być ostatnią świnią!- Jasne...- W dupie mam co tam sobie pani myśli! - Postanowiłem sobie nie żałować. - Martwiłem się szczerze i owszem, mam fantazje na pani temat, ale nigdy nie przyszedł mi do głowy gwałt! A tym było to co widziałem z szafy! I za żadną cholerę nie podobało mi się to wcale!Anita spojrzała na mnie uważnie. Groźne, marsowe czoło nauczycielki wygładziło zaciekawienie.- Ok, przesadziłam, ale nie będę cię przepraszać. - Poddała się belferka, zaskoczona gwałtownością mojej reakcji. - Miło mi, że się martwisz, ale to dla mnie mało komfortowa sytuacja sama w sobie, a to, że widziałeś tamto tym bardziej. Cała jestem wstydem, złością i ...
    ... bezsilnością, więc bardzo proszę wyjdź i zostaw mnie w spokoju.- Jeśli jednak...- Daj spokój z "jeśli"! Po prostu wyjdź!Zrozumiałem przekaz. Cieszyło, że przynajmniej pozbyła się jadu w głosie. Odwinąłem się na pięcie, wychodząc szybko z klasy.Na początku kolejnej przerwy dostałem sms-a od Bogny."Przyjdź do mojego gabinetu. Jak najszybciej."Cóż, nie powiem, żeby mnie trochę nie zaskoczyła. Staraliśmy się unikać niedwuznacznych sytuacji w szkole, a tu takie wezwanie. Treść była jednak na tyle jasna, że posłusznie się dostosowałem. W drodze do gabinetu dyrektorki kombinowałem co powiedzieć sekretarce, ale okazało się to niepotrzebne, bo nie było jej przy swoim biurku. Zapukałem do drzwi szefowej szkoły.- Co się stało? - Zaciekawiony zapytałem już w środku, czując, że Bogna niemal pożera mnie wzrokiem.- Nie wiem co ty wyprawiasz mój drogi, ale to mnie trochę martwi - zaczęła dyrektora z figlarną miną.- O czym ty mówisz? - Nie rozumiałem, o co jej chodzi.- To, że łączy nas specyficzna więź to już fakt nieodwracalny - stwierdziła Bogna, poprawiając bluzkę przy dekolcie. - Nie powiem zresztą, żeby mi się to nie podobało. Nigdy nie robiłam tego z uczniem swojej szkoły. Nie myślałam nawet, że kiedykolwiek zrobię. Stało się. To było ode mnie silniejsze i, wybacz mi etyko nauczycielska, bawię się doskonale. Jednak to co dzieje się w ostatnich dniach, to już mnie lekko niepokoi, bo dostałam istnego szału na twoim punkcie. Organicznie ciebie potrzebuję i pragnę..., to jakieś chore. Czyste ...
«12...456...14»