-
Karolina i Robert. 22
Data: 08.01.2024, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---
Karolina. Od razu wiedziałam, że pozwolę jej zostać... Bardzo chciałam... ona jest zupełnie inna... Tak przeciągałam, tak ją kręciłam, że dotrwała do przyjazdu Roberta. Niby o książce Mariusza, ale chciałam, aby ją zobaczył... Tak zawsze byłam cholernie zazdrosna o inne, a o nią... nie... dziwnie się czuję... wiem, że doprowadzę do tego i dodatkowo mnie to nakręca... Jestem mocno podniecona, najchętniej zaczęłabym z nią bez niego... ale cały dom jest pełen... I najważniejsze, jak zareaguje na filmik od Mariusza... ? Gdy podszedł do mnie i ścisnął tyłeczek... wiedziałam... że mu się podobało... Przedtem zapytałam się jej, czy zostanie... bo chcę czegoś spróbować... ? Więc, gdy zaproponowałam seks i poszliśmy się umyć, ona została... A potem, gdy spuścił się we mnie i zaczęłam mu czyścić... kiwnęłam na nią... Zrozumiała w lot... nachyliła się i przejęła kutasa... Widziałam jej oczy... pożądała tego... była mocno podniecona i chciała tego... A ja miałam w sobie spokój... zaczęłam go całować... bo pozwolił jej dokończyć... Wiedział, że to nie ja ciągnę... i nie okrzyczał mnie... I wtedy stanęły mi łzy w oczach... Jakby kiedyś coś mi się stało... to może nie będzie sam, może udałoby im się dogadać... ? Nie odrzucił jej, to pierwszy raz... bo Anka to odpada od razu... zresztą widziałam jak na nią patrzy... A moje dzieci muszą mieć pełną rodzinę... Gdy zamknął oczy, poczułam jego ruchy nóg... zasypiał... - Jak chcesz to ...
... możesz zostać tu z nami... widziałaś... jest dobrze... szepnęłam... - A mogę ? - Łóżko jest duże, a po nocach nie będziesz latać... nie musisz zadzwonić... ? - Mam na niego wyrąbane... dzisiejszy dzień dał mi dużo do myślenia... - To rozbierz się i śpimy, też jestem już zmęczona... a dzieci rano wstają... - Ale nie mam nic do ubrania... - Chodź, dam ci jakąś koszulkę.. Wyszukałam białą... - Dość krótka... skomentowała... - Ja tylko takie noszę... a przeważnie śpimy bez... nie krępuj się, już mu obciągałaś... nic nie powie... Poszliśmy spać... choć, tak naprawdę, to chciałam z nią gadać całą noc... Gdzieś kolo czwartej, już zaczynało robić się jasno... poczułam jakieś mlaskanie... Niby się przekręciłam... i zobaczyłam to... Renia obciągała mu, a on spał... to znaczy nie reagował... A to menda... jak cipa głupieje to odbiera rozum... Nie wytrzymała... zamiast sobie strzelić, to wzięła się za niego... Robert ruszył się, ale nadal jakby spał... a ona przekręciła się na bok i jak nic... włożyła sobie.... Te ruchy to poznam zawsze... A Robert też zaczął się ruszać... Cholera, pod moim nosem rypie mojego faceta... a ten pewnie myśli, że to ja... bo bywało, że przeleciał mnie w nocy bez słów... a potem rano się wypierał... czyli nawet nie myśli... to odruch... Oni mają chyba jebanie we krwi... Jej jęki były już teraz dość głośne, i tak bym się obudziła... I wtedy Robert przestał się ruszać... przekręcił się w moją stronę, objął ...