-
Karolina i Robert. 22
Data: 08.01.2024, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---
... mnie za piersi... westchnął i... spał dalej... Robił już tak w kiedyś... zaczynał, by po chwili przestać... a rano niczego nie pamiętał... Najpierw chciało mi się śmiać... ale potem zrobiło mi się jej żal... W sumie... niech sobie sama zrobi dobrze, jak nie może wytrzymać... O siódmej znajome hałasy... trzeba wstać... a ci śpią... Robert na wznak, a ona na jego piersi wtulona... Tak, jak coś się stanie, to jest odpowiednia kobieta dla niego... ale na razie żyję i koniec tego dobrego... - Wstawać aniołki... dzień się zaczyna... Robert pierwszy otworzył oczy... spojrzał się na mnie, a już wstałam... i jego zdziwienie było komiczne... Głowa w bok... a tam następna kobieca głowa... Gest zdziwienia... w moją stronę... - A co , miałam ją w nocy wygnać... ? Teraz i ona się obudziła... - O przepraszam najmocniej... spałam... Tak, tak, spałam... a w nocy grzeszyłam z obcym facetem... kurwa... to jednak jest charakter... Śniadanie... dzieci poznały nową ciocię... Robert szybko na ósmą do pracy. a my mamy wolne... uwielbiam swoje życie... *********** Kolo 12 zadzwonił Wojtek, nasz finansista... - Co słychać Wojtku... ? - Jesteśmy w szpitalu, moja dostała w nocy skurcze i już odeszły jej wody... będzie rodzić... tak tylko dzwonię... - Przyjechać ? - W sumie nie trzeba... ale cholernie się boję... - Przyjadę, to tylko poród... będzie dobrze... Przypomniał mi się mój... byłam zadowolona jak Anka przyjechała, kobieta ...
... to kobieta... Renię podrzuciłam do jej domu i zadzwoniłam do młodego... - Matka rodzi, wjadę po ciebie, będziesz miał brata albo siostrę... - OK, czekam... Dojechaliśmy w niecałą godzinę... Wojtek chodził nerwowo... - I co tam ? - Już ją wzięli... - Załatwiłeś z lekarzem co trzeba... ? - Jasne... - To chwilę potrwa... nie denerwuj się... - Młody, leć po kawę i kup jakieś ciastka... głodna jestem... Czas sobie płynął... pogadaliśmy sobie... - I co, będziesz tatusiem ? - Denerwuję się. to już nie na moje lata... - Ona będzie siedzieć z dzieciakiem... w moment urosną... moja Oleńka ma już prawie roczek... już raczkuje... a za rok... to mamy wygrane... - Ale nigdy nie miałem dzieci... - To czas najwyższy... - Ale już dzisiaj nie będzie miała brzucha... wiesz... to teraz mój fetysz... - A do kiedy dawała... ? - Tak jak ty... do wczoraj... - Jesteś niemożliwy... !!! - Na bardzo spokojnie... ty byłaś diablicą w stosunku do niej... Gdy młody przyniósł kawę gadaliśmy jeszcze z dwie godziny... a potem zapukali przez szybę... jest taki specjalny pokój dla dzieci... i pokazali... córeczkę... Nie wiem, czy lekko nie zawiedziony, ale sprawiał wrażenie, że się cieszy... - Zobacz jakie ma ładne oczy... - Po tobie... - Ale śliczna... a żona ? Pokazali, że jeszcze chwila... - Młody patrz, siostra... - Niemożliwe, a jak będzie miała na imię.. ? - Nie wiem, jak syn to miał być Michał... a córka.. może ...