Tropikalna przygoda cz. 1
Data: 18.01.2024,
Kategorie:
Hardcore,
Sex grupowy
Seks międzyrasowy,
Autor: xray51
... Ugoszczono nas wszelakim ichniejszym dobrem, jednakże większości z nas nie smakowały ich potrawy… ale turysta zapłacił, turysta musi zobaczyć, turysta musi spróbować. Były pokazy tańców, ognisko itp., jak to na takich wycieczkach. Niezdrową sensację wzbudził szczególnie jeden taniec tubylek – wokół ogniska tańczyły zupełnie nago, a poświata od płonącego ogniska rzucała na ich ciała niepokojące błyski. Pełni wrażeń wróciliśmy do naszego hotelu. I tradycyjnie – kilka drinków lub brandy, prysznic… a zmęczenie oraz alkohol brał górę układając chyba każdego w pozycji horyzontalnej w jego łóżku.
Przypominało mi się, że nie mogłem zasnąć – ta ilość wrażeń i obrazów obejrzanych podczas wycieczki kłębiła mi się w głowie skutecznie odganiając sen. I chyba dobrze po północy wreszcie zasnąłem. Śniło mi się, że jestem na powrót w tej wiosce, że na siłę wciągają mnie do tego szaleńczego tańca wokół ogniska, poją jakimś napojem, po którym świat zaczyna mi wirować… robi mi się coraz bardziej duszno, wręcz czuję przez sen, że mam zakrytą głowę jakąś szmatą. Chcę się wyrwać z trzymających mnie w żelaznym uścisku rąk… nie mogę… przebudzam się. Nadal czuję na twarzy tę szmatę, która uniemożliwia mi spojrzenie wokoło i tamuje swobodny oddech, czuję ręce trzymające mnie i nagle czuję uderzenie w głowę jakimś narzędziem. Zaczyna ogarniać mnie ciemność, a po chwili zapadam w nicość… I dopiero ptasi świergot zaczął mnie ocucać.
No tak – wszystko stawało się jasne: zostałem porwany, ale przez ...
... kogo, w jakim celu, gdzie teraz jestem – tyle pytań kłębiło mi się w głowie, na które, niestety, nie znałem na chwilę obecną odpowiedzi. Moje rozmyślania przerwało wejście do chaty, w której byłem uwięziony, staruchy Mguwy i jeszcze jakichś trzech nieznanych mi kobiet w podobnym wieku do staruchy i tak samo pomarszczonych i wysuszonych afrykańskim słońcem. Mguwa tradycyjnie siadła okrakiem na moich piersiach. Czułem jak jej mokra cipa dotyka mojego ciała. Schwyciła moją twarz w żelazny uścisk swoich kościstych palców, podczas gdy pozostałe trzymały mnie za ręce i nogi. Starucha coś mamrocząc pod nosem d**gą dłonią pokazała mi na migi, żebym się nie ruszał. Poczułem, że pozostałe kobiety przecinają krępujące moje kończyny więzy. Lecz ja nie miałem siły się ruszyć – jedna trzymała mnie mocno za kostki u nóg, pozostałe klęczały na moich przedramionach. Nie miałem ochoty na jakąkolwiek szarpaninę… wolałem poczekać na rozwój wypadków i wtedy przedsięwziąć kroki, które uwolnią mnie od niewoli.
Stara nachyliła się do mnie, dotykając mnie swoimi niby-cyckami, bo jak inaczej nazwać dwie zwisające skórki z brodawkami, i pokazała na migi, żebym otworzył usta. Otwarłem, a ona znowu wsadziła mi palcami do ust jakąś papkę. „Chcą mnie utuczyć” pomyślałem, ale wolałem się nie sprzeciwiać. Dostałem kilka porcji i na koniec coś do picia. Ohydztwo, ale w głowie zaczęło przyjemnie szumieć i cały ból kości minął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Kołowało mi się w głowie i czułem się, ...