1. Dziwne przypadki Bartka K. cz. 2


    Data: 26.01.2024, Kategorie: BDSM Fetysz Mamuśki Oral Autor: cemag

    ... wyczułem, że ta „moja” jest dziewicą. Ona wzdychała. Nie mogła mnie dotknąć, bo wcześniej „nauczyciele” przestrzegli, że dotykać może tylko osoba aktywna. Po krótkim czasie wyczułem, że szparkę ma wilgotną. Po chwili zrobiła się całkowicie mokra. Było odlotowo, myślę, że dla niej też.
    
    Wieczorem pierwszego dnia nauki Helga przy pomocy Olafa posadziła mnie na specjalnym krześle. Było to drewniane krzesło z oparciami na ręce, na których to oparciach były troki do przywiązywania rąk. Przez środek siedziska krzesła przechodziła na całej długości przechodziła mała deseczka, zgodnie z przebiegiem rowka w pośladkach. Gdy zostałem usadzony na tym krześle, to zrozumiałem do czego służy ta deska. Po prostu nie mogłem się wiercić na tym krześle. Po lewej stronie w siedzisku była niewielka dziurka. Po posadzeniu mnie na tym specjalnym, jak już wskazałem krześle, domyśliłem się, że będzie ze mną niedobrze. I tak faktycznie było. Helga z uśmiechem wyjęła strzykawkę i nałożyła na nią igłę. Jak każdy chłop na widok strzykawki z igłą czy wiertła dentystycznego tracę rezon. Helga cały czas z błogim uśmiechem na ustach pobrała mi krew z żyły. Jak się później, przed swoim gwałtem dowiedziałem, krew pobrano mi na badania odnośnie nosicielstwa HIV. Po rozwiązaniu mnie Helga kazała mi wstać. Nakłuta ręka bolała mnie i wstawałem w powolny sposób. Wtedy poczułem ukłucie w lewy pośladek. To przez tą dziurkę w siedzisku ukuł mnie w pośladek Olaf naciskając z tyłu na pedał dźwigni zakończonej igłą. ...
    ... Wystrzeliłem z tego krzesła jak z procy.
    
    W ogóle nauka polegała na oralnym zaspokajaniu się w różnych konfiguracjach. Ja musiałem ciągnąć druty kolegom, niestety lizać ich tyłki jak przysłowiowy wazeliniarz, ale też lizałem dziewczynom obydwie szparki. Sam też byłem „obrabiany” przez chłopców i dziewczyny. Najbardziej wstydziłem się, jak ta „moja” musiała włożyć język w moją pupę. Udawałem, że szybko doszedłem, ale byłem strasznie spięty. Chodziła przy nas Beatrix i dawała „mojej” wskazówki jak ma robić.
    
    Jeżeli chodzi o poranne lewatywy rytuał był ten sam, tylko pozycje, w jakich były wykonywane wlewy się zmieniały. Do opisanych powyżej doszła jeszcze pozycja na czworaka. Zawsze Helga nas męczyła razem z „moją”. Była przy tym dla mnie paskudna i najczęściej lewatywa kończyła się wlewem z tej końskiej strzykawki i biciem po twarzy.
    
    Na dzień przed zabraniem z celi Damiana, wieczorem przyszedł do nas Olaf. Przestrzegł, że jakiekolwiek nieposłuszeństwo będzie się kończyło wymyślnymi torturami, w rodzaju tej, jaką przeszedł Jaromir. Przyniósł krzesło, na którym usiadł i powiedział, że teraz będziemy oglądać film nakręcony o torturowaniu jednego z chłopaków, który się postawił, a on jako doświadczony sadysta – gej opowie nam ze szczegółami o technikach znęcania się. Chociaż wcale mnie to nie interesowało, nie miałem innego wyjścia, tylko oglądnąć ten zboczony film i posłuchać starego zbereźnika, chociaż Olaf wyglądał na nie więcej niż 37 lat.
    
    Na ekranie telewizora pojawił ...
«1234...8»