1. Bratowa


    Data: 02.02.2024, Kategorie: rodzina, młody, Zdrada Autor: Radeck

    Jestem Grześ. Wszystko zaczęło się przed paru laty. W wypadku samochodowym zginęli nasi rodzice. Wtedy chodziłem jeszcze do podstawówki. Zostałem sam. No nie całkiem sam. Mam sporo starszego brata Antka. On był już wtedy żonaty z miastową dziewczyną mieszkał w mieście, w jednym pokoiku z malutką kuchnią. Mało znałem Bożenę, widziałem ją parę razy. Po śmierci rodziców oni przeprowadzili się na wieś, tutaj było dosyć miejsca. Pole i maszyny Antek sprzedał, za co spłacił kredyty, które wziął ojciec. Tak, że dom i ogród pozostał nam bez hipoteki.
    
    Antek wcześnie rano jechał do pracy do miasta, a wracał czasem wieczorem. Ja miałem w domu więcej obowiązków, bo ta miastowa Bożena na niczym się nie znała i w dodatku zostałem już wujkiem. Polubiłem Bożenę, była bardzo miła i seksy babka. A wtedy zaczęły mi się już podobać dziewczyny. Często wodziłem za nią wzrokiem. Pamiętam jak starałem się poprzez dekolt, gdy się pochylała dojrzeć trochę więcej jej piesi. Zauważyła to chyba wtedy, ale nic nie powiedziała, tylko się miło uśmiechnęła. A parę dni później, gdy wróciłem ze szkoły i wszedłem do pokoju, a ona prawie karmiła piersią małego Piotrusia mojego bratanka. Zatrzymałem się w drzwiach przeprosiłem za wtargnięcie, chciałem wyjść, a Bożena mnie woła:
    
    - Wejdź, nie bój się, pomożesz mi?
    
    - Tak oczywiście - odrzekłem i niepewnym krokiem podszedłem bliżej.
    
    Przed moimi oczami ukazała się cudowna pierś Bożeny.
    
    - Czy mógłbyś wziąć Piotrusia, popatrz odbiło mu się, a nie chcę tu ...
    ... wszystkiego pobrudzić. Nachyliłem się by zabrać Piotrusia zobaczyłem faktycznie cała jej bluzka była brudna, a pod nią nie było nic. Stałem tak obok trzymając dziecko, a Bożena delikatnie zdejmowała pobrudzoną bluzkę. Stałem sparaliżowany. Ubrała inną bluzkę i widząc mnie w oszołomieniu powiedziała:
    
    - Przepraszam cię Grześ, że się tak obnażam przed tobą, ale to był wypadek, a że ty prawie byłeś to poprosiłam cię o pomoc.
    
    Ocknąłem się mówiąc:
    
    - Bożenko, ja tobie zawsze i we wszystkim pomogę, wystarczy słowo.
    
    Uśmiechnęła się mile mówiąc dziękuję Grzesiu, co ja bym bez ciebie zrobiła.
    
    Od tego dna często widziałem jak karmi Piotrusia i chętnie przebywałem z nią. Bożena interesowała się moją nauką, pomagała mi często, rozmawialiśmy o szkole z czasem była dla mnie matką, przyjaciółką i coraz częściej obiektem moich snów i marzeń erotycznych.
    
    Bożena zachorowała, miała grypę. Wieczorem Antek chciał ze mną porozmawiać. Pytał się jak radzę sobie w szkole. Jak dogaduję się z Bożeną. Powiedziałem mu, że dzięki Bożenie poprawiłem swoje stopnie, że ona jest ok. Prosił mnie bym po szkole jej pomógł, bym się nią zaopiekował. Rano przyjdzie sąsiadka, ale ona nie da radę być tutaj cała dzień. Tłumaczył mi, że on teraz nie dostanie urlopu, a na zwolnienie na opiekę boi się iść, bo u niego w pracy jest redukcja pracowników. Zapewniłem go, że się wszystkim zajmę.
    
    Gdy wróciłem ze szkoły sąsiadka powiedziała mi, że Bożena musi pozostać dzisiaj w łóżku. Sąsiadka ugotowała obiad, ...
«1234...9»