1. Bratowa


    Data: 02.02.2024, Kategorie: rodzina, młody, Zdrada Autor: Radeck

    ... gościnnym z Piotrusiem.
    
    Poszedłem do siebie, najpierw musiałem sobie ulżyć, a potem jeszcze długo myślałem o cudownych piersiach Bożeny, a w ustach miałem ciągle wspaniały smak jej pokarmu.
    
    Następnego dnia po lekcjach koledzy chcieli mnie gdzieś wyciągnąć, odmówiłem mówiąc, że muszę zająć się bratankiem, bo bratowa ma grypę, a brat dopiero później wróci z pracy. Mój kolega Jacek na to:
    
    - Pójdę z tobą, ty zajmiesz się bratankiem, a ja twoją bratową, bo niezła z niej laska.
    
    Szybko pobiegłem do domu, na progu spotykając sąsiadkę. Powiedziała mi tylko:
    
    - Dobrze, że już jesteś.
    
    Wszystko było przygotowane tak jak wczoraj, Piotruś gaworzył w łóżeczku patrząc na wiszące zabawki. Mnie było śpieszono do Bożeny. Nie pukałem tylko wszedłem po cichutku. Spała. Widziałem, że kończy jej się herbata przy jej łóżku, wyszedłem by zrobić nowej. W między czasie poczułem, że Piotruś niemile pachnie. Przewinąłem go, załączyłem pranie, niby nic, ale na wszystko potrzeba czasu. Po cichutku wszedłem z herbatą do sypialni Bożeny, postawiłem. - Pić - usłyszałem, podałem jej. Wydawało się, że wyglądała gorzej niż wczoraj. Gdy podawałem jej herbatę pomogłem jej usiąść i zauważyłem, że jej nocna koszula i całe łóżko jest mokre z potu. Była spragniona wypiła wszystko i słaba znowu się położyła. Zamykając oczy. Chciałem wyjść, ale ona do mnie cichym głosem:
    
    - Grzesiu pomożesz mi?
    
    - Tak, co mam zrobić? - powiedziałem
    
    - Wyjmij mi z szafy nocną koszulę i pościel, bo sam widzisz tu ...
    ... jest wszystko mokre. Przynieść mi też proszę miskę z ciepłą wodą i ręcznik, bo nie mam siły iść do łazienki.
    
    Przygotowałem wszystko i wyszedłem, bo płakał Piotruś. Nakarmiłem go, zmieniłem mu pieluchę i położyłem. Od razu usnął. Usłyszałem jak cichym głosem woła mnie Bożena. Wszedłem, a ona leży półnaga usiłując zdjąć swoją mokrą nocną koszulę.
    
    - Przykleiła się, nie potrafię sobie poradzić.
    
    Mnie oszołomił widok półnagiej bogini.
    
    Oboje poradziliśmy sobie z tą koszulą, pomogłem jej usiąść na krześle przed miską z wodą, Bożena się myła, a ja zmieniałem mokrą pościel spoglądając, co chwilę na piękne, teraz tak nieporadne ciało Bożeny.
    
    - Przemyj mi plecy - poprosiła.
    
    Przemyłem wytarłem i pomogłem założyć nocną koszulę.
    
    - Oj jeszcze jedno, czy mógłbyś przetrzeć mi nogi - powiedziała
    
    Wziąłem tą szmatkę, którą się myła i umyłem i wytarłem jej nogi. Dzisiaj ubrałem już luźniejsze spodnie, porcja emocji spowodowała, że mój kutas już dawno był naprężony. Dzisiaj Bożena siedziała to mogła to zauważyć.
    
    - Grzesiu, zrobisz coś jeszcze dla mnie?
    
    - Tak oczywiście - odrzekłem
    
    - Nie wszystko jeszcze umyliśmy, a nie chciałabym już zdejmować koszuli, bo tu jest zimno. Pomóż mi wstać oprę się o stół przytrzymam koszulę, a ty byś mnie podmył.
    
    Wlepiłem wzrok w jej twarz, miała spuszczoną głowę z oznakami zmęczenia. Zrobiłem tak jak kazała, w trakcie mycia wyszeptała.
    
    - Dziękuję - i dodała, - w środku też nie bój się.
    
    Na to nie byłem przygotowany, napięcie ...
«1234...9»