Awatar
Data: 02.02.2024,
Kategorie:
uprowadzenie,
kosmici,
Sex grupowy
orgazm,
przyjaciółki,
Autor: XeeleeFirst
... dobytek, wrzasnęłam uradowana.
– Uff... ty masz lokówkę, to się przyda. Zrobimy z niej mega-opornik. Kiedy zaczynamy?
– Przybywają wieczorem. Lubią zabawiać się w nocy. Zróbmy skok już dzisiaj, bo mam już tego dosyć – odparła Dafne.
– Jestem za tym, przygotuję instalację, rozmontujemy tę boczną lampę i podłączymy się do sieci. Znaczne obciążenie sieci może trwać jednak tylko minutę lub dwie.
– Jest więc problem, jak ustalić ten moment. Skąd mamy wiedzie, że właśnie przybywają? – zapytała Dafne.
– Biorę to na siebie. Intuicyjnie, telepatycznie czuję, że on Totmes jest blisko. To się bierze chyba stąd, że on się we mnie zakochał. Jego mózg generuje potężne impulsy, które odczuwam w swojej głowie, gdy się zbliża – wyznałam szczerze.
– Co zrobisz, aby właz się otworzył?
– Patrz uważnie, statek jest zbudowany racjonalnie i funkcjonalnie. Po prawej stronie, u dołu każdych drzwi mają przycisk. Tak to zaplanowali, aby instrukcje obsługi dla każdej kolejnej załogi były możliwie proste. One są więc też jasne i prosta dla nas – objaśniłam przyjaciółce szczegóły planu.
– Czekamy więc – odparła Dafne.
Leżeliśmy obok siebie, zerkając na bulaje kabiny, oczekując w napięciu na nadejście zmroku. Wtem, wszystko potoczyło się błyskawicznie. Odnosiłam wrażenie, że patrzę na film o napadzie na bank. Cindy zerwała się z łóżka gwałtownie. Skoczyła w kierunku przygotowanej, ...
... własnoręcznie wykonanej, dziwnej instalacji elektrotechnicznej. Coś w niej przestawiła. Zauważyłam, że światła przygasły. Po chwili rozległ się dźwięk alarmowy. Drzwi kabiny o dziwo rozwarły się. Dobiegłyśmy w pobliże włazu. Trzy kopnięcia w widoczny tu duży, dolny przycisk, oznaczony na czerwono, dały spodziewany efekt. Właz, czyli wygięta część ściany statku opadła, przemieniając się w kładkę dotykającą ziemi. Nie dowierzałam, iż wszystko może pójść to tak sprawnie.
Doznałam wtedy olśnienia. To byłoby niemożliwe, gdyby Cindy nie skołowała Totmesa. Ona chyba mu coś obiecała, aby nas wypuścił lub przynajmniej zdradził sposób otwierania włazu.
To jest niepokojąca dziewczyna. Przeraziła mnie myśl, że Cindy zaprzedała duszę diabłu lub uczyniła coś analogicznego. Wtedy możemy tu mieć wkrótce najazd kosmitów.
Biegłam jednak posłusznie za nią w kierunku szosy. Patrzałam na jej zdecydowane działania zmierzające do zatrzymania jakiegoś przygodnego samochodu.
Odetchnęłam z ulgą, gdy stojąc koło poznanej wczoraj dziewczyny, w oczekiwaniu na jakichś podróżujących tędy, Cindy przytuliła się do mnie i powiedziała:
– Cieszę się, że cię poznałam. Zachwyca mnie, że będziesz moją przyjaciółką. Zapewne pomożesz mi wyrównać rachunki z Totmesem.
– Imponujesz mi! Zadziwiasz mnie bardziej niż kosmici. Skoro tego chcesz, to będę z tobą. Obiecałaś mi już przecież wczoraj, że pojedziesz ze mną na wakacje.