Zaliczenie na prawach egzaminu
Data: 05.02.2024,
Kategorie:
Dojrzałe
Pierwszy raz
Tabu,
Autor: Nalepsza_Erotyka
... obiecała nie używać tego przyrządu. Okazało się, że nie ma to obecnie żadnego znaczenia. Kobieta nazywana Alicją z dużą wprawą wepchnęła mu w usta sporą, gumową kulkę i zaciągnęła na karku zapięcia rzemiennych pasków. W żaden sposób nie był w stanie temu przeszkodzić. Panie doskonale wiedziały, jak zabrać się do rzeczy.
- Do dzieła, moja droga. Pokaż, co potrafisz.
Nie mógł tego zobaczyć i tylko poczuł jak końcówka skórzanego przyrządu dotyka jego pośladków, początkowo nieco niepewnie. Po chwili dziewczyna wzięła się jednak w garść i twardy czubek Dobrego Pana w zdecydowany sposób odnalazł poszukiwany otwór, a następnie zagłębił się w nim szybkim ruchem. Wiedział, że powinien się rozluźnić, to mogłoby zmniejszyć cierpienia. Nie potrafił. Napięte mięśnie stawiały opór, przełamywany przez Sylwię silnymi pchnięciami ugiętej w klanie nogi. Ból okazał się bardzo silny, pomimo uprzedniej próby nawilżenia przyrządu. Zawyłby z bólu, gdyby tylko mógł. A tak zdołał jedynie wydać nieartykułowany jęk. Rzucił się w bok, bez rezultatu. Lady Alicja przewidująco stanęła w lekkim rozkroku, ujmując jego przygięte do podłogi barki w uścisk własnych nóg. W ten sposób pomagała córce, która korzystając z wygodnej i stabilnej pozycji w fotelu, energicznymi ruchami kształtnej nóżki dociskała stopę do jego pośladków. Tym samym kolejnymi pchnięciami zagłębiała Dobrego Pana w odbycie swego niewolnika, nie odczuwając już chyba żadnych skrupułów czy zahamowań. Pragnął wyć z bólu, a mógł tylko w ...
... niezrozumiały sposób jęczeć. Poczuł lejące się z oczu łzy. Tylko tego jeszcze brakowało, ale nic nie potrafił na to poradzić, cierpienia okazał się zbyt dojmujące. Po długiej, nieskończenie długiej chwili tej tortury Sylwia zaprzestała następnych pchnięć, pozostawiła jednak obcas oraz przedłużający go przyrząd w jego wnętrznościach. Lady Alicja odstąpiła.
Uniósł z nadzieją głowę i ujrzał w dłoni Lady Victorii komórkę. Błysnął flesz, potem kilka kolejnych. Starannie wybierała ujęcia, zapewne po to, by ukazać całą pełnię jego zniewolenia, a zarazem uniknąć utrwalenia na zdjęciach twarzy Sylwii oraz jej matki.
- Doskonale - zadysponowała. - Nie obawiaj się, nikt nie ma zamiaru cię szantażować. Za mało ci tu płacą, aby ktoś chciał zadawać sobie tyle trudu. To tylko na wszelki wypadek. I do zatwierdzenia dyplomu nowej mistrzyni. Co prawda nasze słowo, moje i Lady Alicji, w zupełności powinno wystarczyć, ale biurokracja wkrada się wszędzie... Sylwio, ogłaszam że zdałaś egzamin mistrzowski i przysługuje ci odtąd tytuł Lady oraz wszystkie związane z tym prawa i przywileje Damy Domu Mrocznej Rozkoszy.
- Dziękuję, Milady.
- Tak się cieszę, droga Sylwio!
- To dzięki tobie, mamo. Wiele mnie nauczyłaś.
- Naznacz jeszcze swego pierwszego pojmanego niewolnika, Lady Sylwio i możemy iść. Przyznam, że ten egzamin nie pozostawił mnie obojętną i chętnie skorzystam z usług któregoś ze stałych poddanych naszego Domu. Jak najszybciej.
- Kazałam wszystko przygotować, Victorio. ...