Przylapany przez matke 16/25
Data: 09.02.2024,
Kategorie:
Masturbacja
Autor: Lucjusz
... ojciec coś ci tłumaczy, to pokazuje na dziewczynkach za oknem, a nie na mnie. Będę się koło was bała przechodzić w kuchni” – zaczyna żartować.„Nie, z ojcem tak szczegółowo to nie gadamy. Mówi mi: sam rozumiesz, uruchom wyobraźnię, dziewczyny działają inaczej niż my..., tego typu rzeczy”.„Boże, on jeden normalny. Myślałam, że w tej rodzinie to my już wszyscy zboczeni. I co ci jeszcze mówił?”.„Że dziewczyny lubią, jak się na nie zwraca uwagę i się o nich mówi, że trzeba im zawsze nagadać jakichś głupot” – i zaraz się poprawiłem – „Znaczy, trzeba z nimi rozmawiać...”.„A, to w porządku, nie jest tak źle” – raptem przerwała, chyba zorientowała się, że rozmowa niebezpiecznie zbacza na wszystkie kobiety, więc mowa byłaby i o niej. Obróciła się wokół siebie i zatoczyła ręką po wodzie pełne koło, przyglądając się falom uciekającym spod palców. Kurczę, pierwszy raz w życiu widzę matkę tak zmieszaną. Ucieka przede mną wzrokiem.W końcu mówi: „Więcej nie muszę wiedzieć. To są wasze męskie sekrety, a ja jestem z twojego taty bardzo zadowolona...”.„Ale sama pytałaś?”.„Misiu, wystarczy, takie szczegóły zostawcie dla siebie. Nie zapominaj, że oprócz tego, że jestem twoją mamą, jestem również kobietą. To mnie krępuje. Sama ci o tym opowiadałam, ale w inny sposób, że dziewczynki trzeba po prostu... szanować. Rozumiesz?”.Myśli jeszcze, myśli i w końcu mówi: „Wy to jesteście naprawdę przedstawiciele innego gatunku, żeby nawet do kobiety ze śrubokrętem i kombinerkami? A to nie można inaczej?”.„No ...
... niby jak?”.„Z czułością, misiu, z czułością. Ech... wam do wszystkiego jest potrzebna instrukcja obsługi. A kobieta to nie jest jakieś maszyna, tylko żywa istota. To są uczucia. Seks powinien łączyć się z miłością”.„Gdy w tobie tryskałem, to kochałem ciebie jeszcze dwa razy bardziej niż zwykle...”.E..., e..., czas i obraz znieruchomiały, słyszę w uszach taki jednostajny dźwięk, gdy się odłącza aparaturę. Ja pierdolę, ale przywaliłem! Znaczy nie jestem pewien, ale chyba tak to powiedziałem.Matce też ktoś wyjął na chwilę wtyczkę. Ma śmieszną minę.Mówię: „Znaczy tryskałem przy tobie”.Acha, no to teraz jest jeszcze gorzej. Teraz oboje wiemy, że przekręciłem słowa.Twarz matki z zaskoczonej zmieniła się w niezwykle zainteresowaną. Teraz to ona jest górą i patrzy mi się głęboko w oczy. Chyba chciała się wkurwić na pokaz, ale zwycięża ciekawość. I widzę, że w jakiś perwersyjny sposób jej się to spodobało. Czyli jednak lubią, jak się o nich mówi...Ktoś włączył wtyczkę z powrotem, bo słyszę: „No ładnie..., ładnie”. Rozejrzała się i mówi: „Chodź, za długo stoimy w jednym miejscu”.Zrobiliśmy kółko.Teraz dla bezpieczeństwa stajemy dalej. Ale ciągnęła! Łapiemy oddech. Matka ma ewidentnie rozgrzane policzki. Zatrzymaliśmy się za liną. Ruszamy rękoma, bo prawie nie ma dna.„Dobra, co ci jeszcze mówił?” – jednak zwyciężyła ciekawość.Mówię o potrójnym spojrzeniu, o tym, żeby dziewczynie położyć rękę na twarzy przed pierwszym pocałunkiem. Opowiadam, że panienkę trzeba wstępnie podkręcić, a potem ...