1. Opowieść o tym, jak ciocia Małgorzata…


    Data: 11.02.2024, Kategorie: Dojrzałe Incest Pierwszy raz Mamuśki Autor: degustator

    ... momentalnie znalazły się na wysokości moich kostek.
    
    - Mogło być lepiej – stwierdziła, patrząc na mojego penisa, który niczym wystrzelony z procy wyskoczył z moich majtek – ale spokojnie, w razie co nadrobisz palcami.
    
    W tej właśnie chwili ciocia podniosła z komody naszyjnik, który jej podarowałem i założyła go na siebie. Z dumą patrzyłem jak przygotowywane przeze mnie ozdoby obijają się o jej wspaniałe piersi.
    
    - Klęknij – powiedziała, a gdy wykonałem rozkaz, spojrzała na mnie z góry. – Tylko tym razem zrób to raz a porządnie!
    
    Kiedy prawa noga cioci znalazła na moim ramieniu, niczym wygłodniałe zwierzę rzuciłem się do całowania jej przepysznej cipki. Zacząłem powoli pieszcząc całą pochwę językiem po zewnętrznej stronie.
    
    - Właśnie tak, kochanie – pochwaliła mnie ciocia – a teraz posmakuj warg mniejszych i potrącaj czubkiem języka łechtaczkę.
    
    To był jedynie pierwsze z wielu poleceń jakie mi wydała podczas moich karesów. Wszystkie skrupulatnie wykonywałem. Tempo lizania jej cipeczki starałem się dokładnie dostosować do zaleceń przekazywanych mi pomiędzy jękami. Jednak prawdziwa symfonia rozkoszy zaczęła się kilka minut później, gdy ciocia poleciła mi włożyć w nią dwa palce i wykonywać w jej pochwie gest przywoływania. Odchyliła wtedy głowę do tyłu a jej ciałem wstrząsnęły spazmy potęgowane rosnącym natężeniem moich pieszczot. Ciężko w prostych słowach opisać jaką frajdą było dla mnie, sprawienie cioci rozkoszy klęcząc miedzy jej seksownymi udami. Szczyt ...
    ... przyjemności zaczęła osiągać gdy intensywnie ssąc jej łechtaczkę, ugniatałem obiema rękami duże jędrne pośladki. Z chwilą gdy moja pierwsza ręka wróciła ponownie do jej pochwy, a mały palec drugiej zawędrował w szczelinkę wcześniej dokładnie wylizanego odbytu, nastąpił punkt kulminacyjny. Ciocia krzyknęła jak jeszcze nigdy dotąd, a w moje spracowane usta trysnęły kilkakrotnie obfite porcje jej przepysznych soczków. Dzięki moim pieszczotom ciocia ledwo mogła utrzymać się na nogach. Dumny z siebie spojrzałem na nią z dołu.
    
    - Oooo... Nieźle jak na świeżaka. – pogłaskała mnie po twarzy - Usiądź wygodnie na łóżku. Zasłużyłeś na nagrodę...
    
    Uklęknęła przede mną, po czym od razu złapała mojego twardego jak stal penisa i polizała go powoli od jąder aż po szczyt żołędzi. To było niesamowite uczucie. Co prawda nigdy wcześniej nie skosztowałem seksu oralnego, ale wiedziałem w niczyich ustach nie byłoby mi lepiej. Ciocia staranie wylizywała każdy centymetr mojego penisa. Jej głębokie spojrzenia w trakcie obciągania w połączeniu z cichutkim mruczeniem, doprowadzały do szaleństwa. Zdawać by się mogło, że mój penis nie może bardziej spęcznieć, jednak od chwili jak ciocia zaczęła się nim zajmować, wydawał się urosnąć o kilka centymetrów. Coraz szybszymi i bardziej stanowczymi ruchami głowowy ciocia błyskawicznie doprowadziła mnie na skraj rozkoszy, by następnie mocno docisnąć językiem podstawę żołędzi. Tym razem to ja wystrzeliłem w usta cioci, nie mogąc przy tym wydać najdrobniejszego dźwięku z ...