1. 12 godzin bólu czyli na poważnie


    Data: 13.02.2024, Kategorie: bdsm tortury, niewolnica, spanking, Fetysz Autor: sukabicz

    „Niełatwo było cię tu zwabić, mała nierządnico. Ale teraz możesz już odetchnąć. Polowanie zakończone. Jest dwudziesta, kilka minut po dwudziestej. Zaczniemy punktualnie o 21. Czeka cię noc pełna bólu. Dokładnie o dziewiątej rano będziesz wolna.”
    
    (Na stole leżała skrępowana nastolatka z czarnymi spiętymi włosami. Ręce związano jej z tyłu, razem z kostkami, oplatało ją ponadto kilka niezależnych pętli. Nazywała się Magda, i była córką P. Z. Jej biodra niemal rozsadzały niskie granatowe spodnie. Nosiła bluzę w rewolwery Warhola i nabite puchem zamszowe botki. Ktoś wcześniej zdjął jej wierzchnie okrycie. Usta i policzki dziewczyny wypełniał napompowany na maxa gumowy knebel, którego pompka zwisała z blatu. Dziewczyna była ładna, opalona, południowa, meksykańska i zaskoczona, a jej serce waliło jak młot. Nie wierzgała, bo fachowo ją skrępowano, nadużywając dla pewności sznura. Wiedziała, co przeskrobała, domyślała się czekającej kary, czuła jej nieuchronność – ale – co ciekawe – w beznadziei swojej sytuacji znajdowała pewne upodobanie. Była młoda i niedoświadczona, nigdy nie była zbita, ani nawet uderzona, a mailowe groźby, jakie otrzymywała od kilku tygodni od pewnych ludzi, wydały się jej w pewien sposób ekscytujące.)
    
    „Wiesz oczywiście, że z dzisiejsze wydarzenia zostaną skrupulatnie zarejestrowane, na wypadek, gdybyś chciała skarżyć się swoim rodzicom, rodzinie, w szkole czy komukolwiek innemu. Policję, pannico, sama to rozumiesz, powinnaś omijać wyjątkowo szerokim ...
    ... łukiem...”
    
    „Yhmn”, wymruczała, marszcząc ślicznie brwi, co chyba miało oznaczać, że rozumie.
    
    „Wiesz, że na to zasłużyłaś?”
    
    „Yhmn.” Kosmyki czarnych włosów uwalniały się z gumki, błyskała białkami wokół czarnych źrenic. Na oko miała 16 lat, ale mogła mieć też 20. Twarz pokrywał jej delikatny, brzoskwiniowy meszek. Jej wiek R. mógłby ocenić dopiero zobaczywszy nagie ciało. Wiedział, że miała dziewiętnaście i zrobiła z niego błazna. Był ciekaw jej nagości. Spodziewał się dojrzewającej miękkości, Marta miała bowiem lekka nadwagę, opalenizny, gładkości i bardzo ciekawiło go, czy zobaczy jasne ślady po bikini.
    
    „No suczko, napsułaś mi krwi. I swojemu tacie, i jesteś tego świadoma. Gdyby was lać, pannice, od małego, nie byłoby takich porut.”
    
    W portfelu miała dowód i sporo pieniędzy. R. telefon dziewczyny wyłączył, zapalił światło. Pomieszczanie było spore, wyłożone kafelkami, jakaś użytkowa piwnica domu na uboczu. Stół, w rogu łóżko polowe, kilka giętych krzeseł, wysoko lufcik, sportowa torba i dwie kamery na ustawionych w kątach statywach, przy których majstrował R. Magda wiedziała gdzie jest, wiedziała u kogo, dlaczego będzie cierpieć, i wiedziała, że
    
    1) nikomu się nie poskarży,
    
    2) zasłużyła jak nigdy dotąd,
    
    3) i że będzie zaraz naga, a nie depilowała dziś pach ani nóżek...
    
    „12 godzin bólu, mała nierządnico...”
    
    Dostrzegła w pomieszczeniu małe drzwi. Były uchylone i ciągnął od nich chłód. Leżała na niewygodnym dużym stole, na czymś w rodzaju folii, na ...
«1234...9»