1. Weekend z Alą (I)


    Data: 15.02.2024, Kategorie: małżeństwo, Podglądanie Zdrada wakacje, Autor: koko

    ... krótką, białą, klubową tunikę z drapowaniem pod biustem, zakończoną na dole ściągaczem, który rozpoczynał się tuż pod pośladkami, a sięgał jedynie jednej trzeciej długości ud. Nad drapowaniem było odcięcie, a materiał przechodził wyżej w ramiączka, które okrywały biust, a następnie wiązane na szyi podtrzymywały całą sukienką. Jak już wcześniej pisałem, Ala mogła poszczycić się całkiem obfitym biustem, a szeroki i głęboki dekolt doskonale go eksponował. Odcięcie materiału podnosiło piersi i sprawiło, że kształtne półkule pozostawały praktycznie w połowie niczym nieosłonięte. Wiązanie na szyi powodowało, że ramiona i znaczna część pleców były również odkryte. Osłupiałem, ponieważ Ala nie wydawała się wcale onieśmielona tak odważnym strojem. Co więcej, starannie dobranym makijażem i dużymi kolczykami w kształcie kół dołożyła starań, by zmienić się w zadziornego wampa. Ciemne, proste włosy upięła wysoko w kucyk. Gładko zaczesana z grubą, figlarną kitką kiwającą się niesfornie przy każdym kroku wyglądała naprawdę drapieżnie. Całość dopełniały okulary przeciwsłoneczne, które nasunięte na głowę pełniły teraz funkcję opaski. Nosiła pantofle na wysokim obcasie, umocowane do stopy tylko przy pomocy cienkich paseczków, co sprawiało, że jej zgrabne nogi wydawały się dłuższe i jeszcze bardziej smukłe. Dopiąłem swego – moja przykładna dotąd księgowa przemieniła się w rasową, drapieżną kocicę emanującą seksapilem.
    
    Palec sam zsunął się na przycisk migawki, a aparat ustawiony na ...
    ... zdjęcia seryjne zaklekotał utrwalając wszystko na karcie. Uśmiechnąłem się widząc, że przechodzący obok faceci mierzyli jej zgrabną sylwetkę pożądliwym wzrokiem. Pikanterii dodawał fakt, że do takiej sukienki Ala nie mogła założyć biustonosza, więc każdy krok powodował, że jej masywny biust falował i zdradzał brak bielizny. Wiedziałem również, że powinna mieć na sobie bardzo skąpe figi wykonane z prześwitującego materiału.
    
    „Idź prosto jakieś 300 metrów. W sklepie obuwniczym przymierz sandały. Znajdziesz je na najwyższej półce przy kasie”. – Widziałem jak zatrzymała się, by odczytać smsa z kolejnymi instrukcjami. Rozejrzała się uważnie, ale nie mogła mnie namierzyć. Przejrzała się w wystawie sklepowej, poprawiła okulary i wyraźnie zadowolona z oględzin pewniejszym krokiem ruszyła do wyznaczonego celu. W międzyczasie znalazłem sobie odpowiednie miejsce w pobliżu sklepu, pozostając jednak cały czas w ukryciu. Miałem znakomity pogląd, ponieważ duże, podwójne drzwi były o tej porze całkowicie rozsunięte wabiąc klientów eksponowanym towarem. Po chwili Ala stanęła w progu, rozejrzała się i bez trudu odnalazła wzrokiem wyznaczoną półkę. Widziałem wyraźnie przez teleobiektyw jak znudzony sprzedawca (prawdopodobnie dorabiający student) od razu zwrócił uwagę na jedyną w tym momencie klientkę. Z ruchu warg domyśliłem się, że zaoferował jej pomoc. Ala potrząsając głową odmówiła i wolno podeszła do półki wyciągając wysoko ramiona, by sięgnąć stojące tam sandałki. I to był moment, na który ...
«12...101112...»