1. Ponad prawem


    Data: 16.02.2024, Kategorie: homo, domowa dyscyplina, bdsm policja, spank, Autor: Xenka

    ... wszystkim mogło stać się niebezpieczne, gdyby używać go zbyt mocno lub często. To nie był zwykły pasek od spodni. Każde uderzenie tą ciężką, grubą skórą musiało boleć jak liźnięcie samego ognia piekielnego.
    
    – Dziesięć – mężczyzna odparł na głos. – I trzymaj pupę w pozycji, bo zacznę od nowa – zagroził, po czym bez żadnego ostrzeżenia smagnął Matta kolejny raz.
    
    Ciemnowłosy mężczyzna odetchnął głęboko, z trudem hamując krzyk. 10 pasów nie wydawało się dużą ilością. Na zdrowe pośladki przyjąłby je z bólem, ale nie tak wielkim jak teraz. Zacisnął więc oczy i mocno zacisnął wargę, czując niemal metaliczny posmak krwi.
    
    Kolejny pas wyrwał jednak z jego ust tak długo powstrzymywany szloch, którego nie zdołał już zatrzymać.
    
    Jeszcze osiem, pocieszał się w myślach Vince.
    
    Z coraz większym trudem przychodziło mu unoszenie ręki, z coraz większą niechęcią przyjmował ocieranie się pasa o nadgarstek, gdy brał zamach.
    
    Patrzenie na cierpienie ukochanej osoby – przy świadomości, że to my jesteśmy sprawcą jej bólu – to najnieprzyjemniejszy bodziec, jaki może odebrać nasz mózg.
    
    Trzy kolejne razy spadły na pośladki Matta szybko, mocno, bez choćby sekundy na zaczerpnięcie oddechu. Pomieszczenie wypełnił jego krzyk, na napiętym, obnażonym ciele Vince dostrzegł kropelki potu. Być może Matt sam tego nie czuł, ale jego ciało, w odpowiedzi na zadawany ból, zaczęło lekko dygotać. A może po prostu w salonie zrobiło się tak zimno?
    
    Chcąc dać chwilę ulgi skatowanej pupie, Vince ...
    ... wymierzył kolejne uderzenie w uda, tam gdzie skóra była o wiele wrażliwsza.
    
    – Aaaaaugh – krzyknął Matt, nie mogąc już powstrzymać wrzasku rodzącego się od dłuższego czasu w jego gardle, po czym pogrążył się w głębokim szlochu.
    
    Miał coraz większe wrażenie, że jego uda właśnie zostały przecięte na pół.
    
    Na udach Matta pojawiła się szeroka, ciemna pręga.
    
    Zaraz potem następne uderzenie wymalowało nowy ślad, jeszcze wścieklej bordowy, a potem kolejny, mocniejszy niż dwa poprzednie.
    
    W myślach Vince doliczył do dziewięciu. Jego partnera czekało ostatnie smagnięcie. Vince chciał, żeby jak najmocniej zapisało się w jego głowie.
    
    – Przygotuj się, bo przy ostatnim razie naprawdę nie będę cię oszczędzał – zapowiedział, poprawiając pas w dłoni.
    
    – V–vin! – zdążył tylko wykrztusić, oglądając się na mężczyznę gdy na jego skórę spadło ostatnie uderzenie.
    
    Wydarł się tak głośno, że miał wrażenie, że usłyszeli go wszyscy w bloku, jak nie na sąsiedniej ulicy, po czym zapłakał żałośnie, wciskając twarz w poduszkę.
    
    Vince odetchnął z wyraźną ulgą. Chociaż to nie jego teraz nieziemsko bolał tyłek, to i tak czuł się tym nie mniej zmęczony psychicznie.
    
    Tuż przed nim leżała miłość jego życia, płacząca z bólu, który on mu zadał. To nie było łatwe. Pocieszał się jedynie myślą, że obaj tego potrzebują. Matt musiał być trzymany w jakichś ryzach, żeby jego zdziczały charakter nie zaczął stanowić zagrożenia, a Vince czuł się w dziwny sposób spełniony, kiedy jako Samiec Alfa utrzymywał w ...
«12...181920...25»