Ponad prawem
Data: 16.02.2024,
Kategorie:
homo,
domowa dyscyplina,
bdsm
policja,
spank,
Autor: Xenka
... ciepłych uczuć, jednak i tak miała w sobie coś co w niej lubił.
Może było to wypuszczenie na świat tak wspaniałego mężczyzny jakim był Vincent?
Może nie była to ta główna rzecz, jednak ta z pewnością górowała nad wszystkimi innymi.
Doktorku…, Vince prychnął w myślach.
To określenie brzmiało słodko w ustach Matta, ale Vince nie miał do czynienia z praktyką lekarską od czasu stażu tuż po ukończeniu studiów. Nie żałował. W gruncie rzeczy leczenie chorych nosków i gardełek nigdy nie leżało w zakresie jego zainteresowań. Niedawno natomiast zdecydował, że jeśli ma poświęcić się pracy naukowej, to jedynie genetyce.
– Ja jeszcze nie zdążyłem otrząsnąć się po ostatniej wizycie – uśmiechnął się krzywo.
– Mówiłem wtedy poważnie, Matt – przeniósł wzrok z sufitu na twarz leżącego obok mężczyzny, którą w mroku ledwo dostrzegał. – Ja naprawdę cię kocham. Cholernie mocno. To mnie aż niepokoi – wyznał cicho.
Nie był przecież typem kochliwego wrażliwca. Nawet do miłości podchodził z chłodnym rozsądkiem. A potem poznał Matteo i wszystko tak bardzo się zmieniło.
– Ja też naprawdę cię kocham Vin… Choć wiesz, że nie jestem ...
... uzdolniony poetycko i mówienie o tym, że jesteś dla mnie jak ostatnie jabłko rosnące na jabłoni gdy umieram z głodu, lub jak źródło wody na pustyni nie wychodzi mi za dobrze. Jednak bardzo, bardzo Cię kocham.
Uśmiechnął się delikatnie.
– Nawet kiedy obijasz mi tyłek pasem. – dodał z lekkim rozbawieniem choć… Jeszcze godzinę temu zdecydowanie nie było to zabawne.
– Ta poetyckość idzie ci całkiem nieźle – Vince zdawał się być pod wrażeniem. – To o jabłku było naprawdę dobre – przyznał żartobliwie.
Czuł dyskomfort, gdy kazano mu rozmawiać o uczuciach, a tym bardziej wyznawać je lub słuchać jak inni mu je wyznają. Dlatego postanowił sprytnie zmienić temat, nie psując przy tym intymnego klimatu.
– Połóż się na brzuchu – poprosił. – Spróbuję sprawić, żeby ten twój tyłeczek przypomniał sobie, że go uwielbiam i żeby nie pomyślał, że się na niego obraziłem, skoro go tak traktuję – zaśmiał się.
– Myślę, że on dobrze wie, że jego właściciel na to zasłużył – przyznał jednak posłusznie położył się na brzuchu, układając dłonie pod brodą.
– Czyżbym mógł liczyć na jakiś masaż?
Na twarz Vince’a wkradł się enigmatyczny uśmieszek.