1. Ponad prawem


    Data: 16.02.2024, Kategorie: homo, domowa dyscyplina, bdsm policja, spank, Autor: Xenka

    ... samym, że ta miłość bardzo go zmieniła. Zachwiała jego poukładanym, idealnym światem i zmusiła do przewartościowania wszystkiego, co dotychczas wydawało mu się ważne i nieważne.
    
    Jak choćby… gotowanie.
    
    W Nowym Jorku nigdy nie parał się czymś takim, a obiady każdego popołudnia przywoziła dla niego ulubiona restauracja. A teraz? Musiał roześmiał się z samego siebie, bo stał przy kuchence, na ubranie narzucony miał fartuszek w wymyślne wzorki, a w dłoni łyżkę.
    
    Szczupłe, nienoszące znamion znaczącego umięśnienia ciało pomagało mu w zwinnym poruszaniu się po niewielkiej kuchni. Więcej niż przeciętny wzrost pozwalał na wygodne sięganie do wysokich szafek, w których zawsze znajdowały się produkty pierwszej potrzeby. Ustawione według logicznego, jasnego klucza, były łatwe do odnalezienia za każdym jednym razem.
    
    Vince był zbyt leniwy na bycie bałaganiarzem i długie poszukiwania potrzebnych mu rzeczy.
    
    Spojrzał na ekran telefonu, który audiobookiem umilał mu czas spędzany na gotowaniu, i uśmiechnął się do siebie. Dochodziła ósma, czyli idealnie wyrobił się z czasem.
    
    ***
    
    Przez dłuższą chwilę szukał klucza, który pasowałby do otworu drzwi wejściowych jego mieszkania. Odruchowo też zerknął na numerek na ciemnym drewnie i dopiero po upewnieniu się iż faktycznie znajduje się pod swoim domem o numerze jedenaście, zdecydował się je otworzyć. Już raz zdarzyło mu się pomylić drzwi i szczerze wolał nie zrobić tego podobnie. Lecz jako policjant i przy okazji dobry bajerant (jak ...
    ... sam siebie raczył skromnie określać) wybrnął z tej sytuacji perfekcyjnie. Choć może nie była to tyle jego zasługa co jego partnera. To jednak był jedynie drobny, nieznaczący zbyt wiele szczegół.
    
    Z resztą… Teraz było inaczej. Teraz był trzeźwy. Ostrożności nigdy jednak za wiele – przywołał w głowie słowa osoby, która najczęściej je powtarzała. Czasem wręcz miał dość tych ciągłych kazań i ostrzeżeń, podczas których czuł się jak kilkuletnie dziecko słuchające poleceń rodzica. Jednak… Czy w gruncie rzeczy przeszkadzało mu to tak bardzo?
    
    Dobrze znał odpowiedź.
    
    Nacisnął klamkę, po przekręceniu zamka i wszedł do środka. Cicho, niemal bezgłośnie, stawiając miękkie kroki. Ot, takie przyzwyczajenie zawodowe. Brakowało mu jedynie broni w ręce lub paralizatora. Jednak… Momentami odnosił wrażenie, że na jego chłopaka nie podziałałoby ani jedno, ani drugie mimo znacznej różnicy ich budowy. Jego umięśnionego i wysportowanego ciała, niemal codziennie ćwiczonego zarówno na siłowni, jak i w pracy oraz swojego szczupłego, trochę wyższego i zdecydowanie mniej barczystego partnera o niewielkich mięśniach.
    
    Od zawsze uważał to za intrygujące.
    
    Nie zapalając światła, odwiesił czarną, skórzaną kurtkę na wieszak. Pamiętał już rozmowę na temat nie pozostawiania ubrań gdzie popadnie i nie chciał przechodzić jej ponownie.
    
    Rozdział audiobooka skończył się w samą porę, żeby Vince zdążył wyciągnąć z piekarnika pieczeń.
    
    Po kuchni, jak za dotknięciem magicznej różdżki, popłynął intensywny ...
«1234...25»