1. Porwana - cz. 1


    Data: 23.05.2019, Kategorie: Tabu, Hardcore, Autor: SataheShetani

    ... odpowiedział zdawkowo. — Byłbym zapomniał!
    
    Wstał nagle, podszedł do tronu i zdjął z niego coś, co wcześniej Ellea wzięła za poduszkę. Okazało się, iż była to czerwona suknia z koronkowymi rękawami. Król podał odzienie Ellei, uśmiechając się.
    
    — Nie chcę, abyś marzła, księżniczko. Poza tym uważam, że będziesz w tym wyglądać zjawiskowo.
    
    — Dz-dziękuję — wydukała zaskoczona.
    
    Wstała, aby ubrać na siebie suknię. Jeszcze większym zaskoczeniem był dla niej fakt, że pasowała idealnie. Jakby ktoś szył ją tylko dla niej. Zastanawiała się za to, czemu król posilił się na taki gest – zdawała sobie sprawę, że nie miał w intencji zwyczajnego sprawienia jej przyjemnosci. To byłoby zbyt trywialne, zważywszy na sytuację.
    
    Ponownie usiadła. Choć jej nie wypadało, podciągnęła nogi na krzesło; bose stopy marzły od kamiennej posadzki.
    
    Król zaczął jeść niespiesznie, z rozmysłem biorąc do ust każdy kęs. Z ukosa przyglądał się dość niepewnym ruchom księżniczki. W myślach śmiał się szaleńczo, gdyż niewinna Ellea nie miała pojęcia, co ją czekało.
    
    Przełknął, postanowiwszy przerwać ciszę.
    
    — Jak ma się król i twoja siostra, księżniczko? — Posłał w stronę Ellei uprzejmy uśmiech, udając zainteresowanie. Tak naprawdę w ogóle nie obchodziła go rodzina królewska. Przecież osiągnął swój cel, do którego dążył tyle czasu.
    
    — W porządku. Dziękuję za troskę — odrzekła niby obojętnym tonem.
    
    “Co ty knujesz…?” Wątpiła, by chodziło o zwykłą uprzejmość. W obecnej sytuacji musiała brać pod ...
    ... uwagę każdą możliwość. Nawet tę, o której nie chciała myśleć.
    
    Stuknęła paznokciem o rączkę widelca raz, d**gi, trzeci. Zauważyła, iż król podążył wzrokiem za jej palcem.
    
    — Jak ci smakuje posiłek?
    
    — Niebywałe smaczny. Proszę pogratulować kucharzowi.
    
    Znów cisza przerywana jedynie brzękiem sztućców. Po zjedzeniu sałatki Ellea odsunęła od siebie talerz; nie byłaby w stanie w siebie wmusić nic więcej z nerwów. Sięgnęła po kielich z winem, umorzyła usta.
    
    Wino było słodkie, ale nie przesadnie. Idealne. Zastanawiała się, skąd król orków je brał, ponieważ nawet na dworze królewskim nigdy nie kosztowała równie dobrego alkoholu.
    
    — Widzę, że wino ci smakuje — zauważył szybko król, opierając brodę o splecione palce. Łokcie mało kulturalnie ułożył na stole.
    
    — Owszem — odpowiedziała, nieco się rumieniąc. Piastunki zawsze powtarzały, że damie nie przystoi lubić alkohol. Ellea zatem piła potajemnie z młodszym stajennym, wymykając się nocami z zamku.
    
    Król posłał jej szeroki, nieco drapieżny uśmiech.
    
    W mgnieniu oka król pociągnął za krawędzie materiału okrywającego stół, zrzucając zeń wszystkie naczynia pełne potraw. Ellea podskoczyła na krześle, zaskoczona nagłym ruchem oraz hałasem mu towarzyszącym. W ciągu kolejnej chwili król już był przy niej.
    
    Złapał Elleę mocno w pasie i uniósł, aby usadzić ją na blacie. Próbowała go odepchnąć, jednak był zdecydowanie silniejszy.
    
    — Z-zostaw mnie! — próbowała być spokojna, lecz w jej głosie narastała panika. — Jeśli stanie mi ...
«1...345...»