1. Tato i ja, część IV


    Data: 19.02.2024, Kategorie: Geje Autor: Wino1901

    ... mówić.
    
    - Danusia – powiedział ojciec – przychodzisz do mnie i mówisz, że przed Tobą nie muszę niczego ukrywać, a sama przede mną się wstydzisz. To jeśli ja mam mówić przed Tobą, to Ty musisz mówić przede mną. Zaufanie obustronne.
    
    Trochę zacząłem się niepokoić słysząc te wyznania ojca.
    
    - No wiesz Marcin. Chodzi mi o seks…
    
    -I co? Mam Ci opowiadać jakie mam potrzeby seksualne? No sorry, ale to mi nie ulży.
    
    - A może moglibyśmy temu jakoś zaradzić, tak żeby ulżyło.
    
    Widziałem, że ta rozmowa nie zmierza w odpowiednim kierunku.
    
    - Czyli co? Zwalisz mi konia?
    
    - O Matko! Marcin. Nie mów, że jesteś taki tępy. Mam Ci wszystko mówić jak na spowiedzi.
    
    - Wiesz co? Chyba byłoby najlepiej, bo mam wrażenie, że coś sugerujesz, a później gdy ja coś będę chciał, to wyjdzie, że Ciebie obraziłem, albo jeszcze co gorszego.
    
    - No dobra, powiem Ci. Możemy iść razem do łóżka…
    
    Ojciec przerwał pani Danusi w pół zdania i natychmiast odpowiedział:
    
    - Nie ma szans…
    
    Tym razem przerwała mu pani Danusia:
    
    - Wiedziałam, że tak odpowiesz. Tylko odpowiedz mi, dlaczego nie ma szans? Nie podobam Ci się?
    
    - Danka przestań gadać głupoty. Jesteś piękną kobietą, zajebistą laską, gdybym nie był żonaty, to może bym się z Tobą zabawił, ale jestem żonaty i nie ma mowy – odpowiedział ojciec i to trzeba przyznać, pani Danusia mogła się podobać.
    
    - Czyli co? Jesteś żonaty i tylko przez to?
    
    - To jest dla Ciebie „tylko”? Dla mnie to jest „aż”, ale nie tylko przez to, również przez ...
    ... to, że Ty masz męża, który jest moim kumplem, a poza tym w mojej firmie pracują Twoje chłopaki. To mało?
    
    -A żebyś wiedział, że mało. Po pierwsze ten mój to zapijaczona morda, już nie pamiętam kiedy potraktował mnie jak kobietę. Synowie Cię uwielbiają i na pewno nie mieliby nic przeciwko, a jeśli chodzi o Twój ślub to myślisz, że co? Że Kaśka była Ci taka wierna?
    
    Zszokowany słuchałem do czego ta rozmowa prowadzi:
    
    - Sugerujesz coś? – spytał ojciec.
    
    - Ja nic nie sugeruję, tylko ludzie gadają.
    
    - Na razie to gadasz Ty, więc skoro sobie już tyle powiedzieliśmy, to mów dalej i wszystko co wiesz, bo teraz ukrywać cokolwiek nie ma sensu.
    
    - A to co? Ty nie wiesz? Kurwa człowieku. Ogarnij się? Nie pieprzycie się z Kaśką? I co przez 18 lat małżeństwa tylko jedno dziecko? I to na samym początku?
    
    - Nie dziwi, albo mówisz normalnie, ale nie mów wcale.
    
    - A to powiem. Chodzą słuchy, że Patryś nie jest Twój. Możliwe, że jesteś bezpłodny skoro przez tyle lat nie macie innych dzieci. Poza tym moi chłopcy, i nie tylko moi, śmieją się, że Patryś jest miękkim chujem robiony. No bo popatrz na Niego. Do kogo On podobny? Do Kasi na pewno, ale do Ciebie? Na pewno nie, a Ciebie nie podejrzewam o miękkiego chuja…
    
    - Patryś jest moim synem! – powiedział głośniej ojciec.
    
    - A co? Robiłeś badania genetyczne? – spytała z ironią pani Danusia. Byłem w szoku słysząc to. Naprawdę myślałem, że pani Danusia mnie lubi. Poza tym przeraziło mnie, że moje obawy, które gdzieś tam się we mnie ...