1. Wakacje z Gosią


    Data: 21.02.2024, Kategorie: Nastolatki Pierwszy raz delikatnie, Autor: darjim

    ... taka krucha, naga i bezbronna...
    
    Po kilku chwilach wyrwałem się z oszołomienia. Doprowadziłem w łazience do porządku i wróciłem do pokoju i swych marzeń. Położyłem się na łóżku, ale wiedziałem, że i tak nie zasnę...
    
    Rzeczywiście. Długo nie mogłem usnąć. Nadmiar emocji mi na to nie pozwolił. Wciąż miałem przed oczami Gośkę bez ubrania. Obraz pod powiekami był wciąż niezwykle wyraźny, jakby wciąż żywy. Zasnąłem chyba dopiero nad ranem. Tak... Niebo już się rozjaśniało.
    
    Wstałem późno. W całym domu było cicho. Ciotka spała u siebie po nocnej zmianie. Chyba tylko z przyzwyczajenia uchyliłem drzwi sypialni wujostwa i zerknąłem na nią... Kiedyś to była moja norma. Lubiłem patrzeć na ciotkę Krysię. Jest piękną kobietą. Taką prawdziwą jak z obrazka lub zdjęcia. Zawsze była dla mnie niecodziennym zjawiskiem. Była wydarzeniem na skalę światową. Była boginią. Taką swojską Wenus, Afrodytą, Heleną Trojańską lub jakąkolwiek inną jakby nie z tego świata. Z lubością zerkałem na jej dekolt i parę razy udało mi się dostrzec coś więcej niż tylko zarys dużych piersi pod koszulką.
    
    Teraz też spowodowała u mnie ciepłą falę. Spała po nocnej zmianie. Spała niczym iguana. Prawa ręka była zgięta w łokciu, a prawa noga zarzucona na kołdrę. Krysia miała na sobie długą koszulkę z Myszką Miki, która zawinęła się w okolicach pasa odsłaniając różowe majtki z koronką. Gapiłem się na przestrzeń pomiędzy jej nogami. Gęsty zarost wylewał się prawie spod majtek. Niesamowite wrażenie sprawiał też, ...
    ... gdy odciskał swą fakturę na ich materiale. Były doskonale dopasowane i opinały szczelnie tę część jej ciała podkreślając walory. Piękny to był widok.
    
    Praktycznie przez cały dzień nie mogłem z Gosią porozmawiać na temat wczorajszych wieczornych wydarzeń. Jakoś tak sprytnie lawirowała lub zawsze w naszym otoczeniu był ktoś obcy. Już nawet myślałem, że jej "striptease" oddalił nas od siebie. I że nagle ten niewinny wieczór stał się czymś czego będzie się wstydzić, że stał się koszmarem.
    
    Porozmawialiśmy dopiero wieczorem. Ciotka wyszła do pracy, a my szykowaliśmy się na Kino Nocne, czyli: późnowieczorny seans filmowy. Nie pamiętam tytułu filmu. Pamiętam, że to był horror. Wydaje mi się, że to mogłaby być "Noc Wilkołaka", ale głowy nie dam.
    
    W każdym razie miało być dość strasznie, mroczno i krwiście.
    
    Ale przed seansem nastąpiła nasza długo przeze mnie oczekiwana rozmowa:
    
    - Obraziłaś się na mnie, czy co...? - spytałem pełen obaw
    
    - Nie, dlaczego?
    
    - Przez cały dzień jakoś mnie unikasz
    
    - Nieee... wydaje ci się
    
    Nagle olśniła mnie myśl jak płomień.
    
    - Żałujesz? - strzeliłem z grubej rury
    
    - Nie
    
    Gosia uśmiechnęła się i był to uśmiech szczery i niewymuszony. W każdym razie ja nic takiego nie zauważyłem.
    
    - Bo jeśli tak, to... przepraszam - bąknąłem
    
    - Spoko, spoko, nie było tragedii, z resztą dałam ci wygrać...
    
    - Co!?
    
    - No, specjalnie się podłożyłam...
    
    - Bez jaj...
    
    Nie uwierzyłem od razu. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że to może być ...
«12...567...18»