Karolina. 14.
Data: 25.02.2024,
Kategorie:
Hardcore,
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... załatwić to jak najszybciej...
Słuchał z wielkim zaciekawieniem.
- Wiedziałem, to właśnie zobaczyłem... tę twoją klasę, tego się nie zapomina... a, że zaczynasz od nowa... tego nie zmieni... nic...
- To teraz powiedz, co chciałeś zrobić ze zwyczajną dziewczyną, matką walcząca o swoje dzieci ?
- Naciskasz...
- Bo chcę cię zaskoczyć.
- Dobra... i tak to się dzieje... dzisiaj będziesz moją kochanką, jutro moją żoną, a w niedzielę moją kurwą...
Zaczynam łapać, o co mu chodzi... ?
- Dopiero w niedzielę kurwą ?
Teraz się zapowietrzył...
- A co ?
- Będziesz bić ?
Skrzywił się, jakby zawstydził... i nie odpowiedział... czyli tak...
Pewnie zwyczajny jest, że kobiety robią co im karze, że nawet jak zacznie się wyżywać, to one nic nie powiedzą... w imię sprawy...
Ok, jestem wewnętrznie Damą, ale teraz... dużo częściej jestem właśnie kurwą...
Dla dzieci zrobię wszystko...
W porządku... to oficjalnie.... a tak naprawdę, to już mam mokro...
Cipa aż skoczyła... dostałam dwa skurcze....
Spojrzałam się na niego... on na mnie...
- Zwolnij...
Wyciągnęłam palec do przodu...
Spojrzał się...
- Powinnam go oblizać... ale nie muszę...
Jechał.. ale patrzył się jak zahipnotyzowany...
Wsunęłam go pod sukienkę... i zamoczyłam...
- Chcesz posmakować... ?
Nie czekałam, tylko dotknęłam jego ust...
Otworzył...
Wsunęłam i... jego język go dotknął....
- To w kwestii zgody... moja cipka właśnie też powiedziała... ...
... TAK.
- Mocno bijesz ?
- To zależy... ?
- A jak będę niegrzeczna... ?
- To będę zły...
- Jak bardzo... ?
- Bardzo...
- Potrafię być wredna i złośliwa... lubię się postawić...
- To dostaniesz karę...
- Obiecujesz ?
Przełknął ślinę, spojrzał się z takim.... wzrokiem.... to podniecenie... wiem....
- Obiecuję...
- To kwestie techniczne mamy za sobą... daleko jedziemy ?
- Dwie godziny, w bezpieczne miejsce...
- Rozumiem...
Dobra jestem, w chwilę go rozgryzłam... facet z taką pozycją, który robi to często... i ma z dobre 50 lat... widział już wszystko.
Władza daję silę... i on z niej korzysta...
Wiem też dlaczego z żoną ma dobre i złe chwile... ona czasami to toleruje, ale częściej już nie...
Wyciągnęłam nogę na kokpit... sukienka zsunęła się ukazując koronkę pończoch... ale nie spojrzałam się w jego stronę.... dłoń poszła do kroku, lubię czuć, że wszystko działa.
Jechaliśmy ciemnym lasem... i obmyślałam moje zachowanie... tak odpowiednie, aby jadł mi z ręki dając karę...
Im bardziej mu dopiekę, tym bardziej mnie zbije... wyżyje się, da upust swoim frustracjom... a potem... będzie mój...
On poczuje swoją władzę... nad biedną mamusią... a ja już widzę świetlaną przyszłość...
Dodatkowo... przecież to lubię... i jakby pamięć wraca...
Dziś jestem kochanką... zaczynamy...
- Kochany... mogę ci obciągnąć... dawno tego nie robiłam...
Przekręciłam się w jego stronę... i położyłam rękę na kroczu..
Nic nie odpowiedział... ...