1. Fizjologia


    Data: 28.10.2019, Kategorie: Brutalny sex Sex grupowy Lesbijki Autor: Paula_40

    ... zwolenniczką popijania w pracy, ale na takie okazje, gdy trzeba było szybko rozluźnić osobę fotografowaną trzymałam zawsze w szafie ze sprzętem stosowny zestaw w postaci butelki whiski i płynów rozcięczających.
    
    Okazało się że wszyscy mają ochotę, rzecz jasna poza mną, no bo ja prowadziłam auto, a nie bardzo chciało mi się zostawiać je we firmie i wracać taksówką.
    
    Poprosiłam Karolinę, aby wyjęła i nalała wszystkim do szklaneczek. r11; Lód jest w tej dużej lodówie z tyłu, za regałami!
    
    - Rzeczywiście, kilkanaście trzasków opadajacego, niezwykle chałaśliwego lustra w Hasselbladtcie , dwa łyki alkoholu i Adam rozluźnił się.
    
    W międzyczasie, dołaczył do niego Jacek. Wystarczyło jeszcze piętnaście minut i praca zaczęła nabierać rytmu.
    
    Inka, która już wszystko poprasowała, a właściwie tylko przody koszul, bo reszty i tak nie widać usiadła sobie za stojacym z lewej strony tła dużym rparasolemr1; i będąc nim zasłonięta z uwagą przyglądała się raz chłopakom, raz mi.
    
    Karolinę musiałam wygonić za swoje plecy, aby mi nie rozpraszała spojrzeń chłopaków.
    
    Skończyły się szybko garnitury i nadszedł czas na bieliznę.
    
    - Karola, nalej wszystkim, po jeszcze jednej szklance r11; zadysponowałam widząc niepewne miny chłopaków. Twarz Inki była beznamiętna i nieodgadniona. Zastanawiałam się, co myśli widząc swojego chłopaka w kusych majtkach.
    
    Karolina usiadła na biurku za moimi plecami i cmoknęła na widok Adama wkraczającego na tło. Chłopak był bardzo spłoniony, jego twarz ...
    ... stężała. Widać było, że sytuacja jest dla niego krępująca. Zaczęłam naciskać spust raz za razem, licząc, że kolejne uderzenia ciepłego powietrza z fleszy spowodują że ochłonie. I gdy już jego twarz wróciła do normy, mięśnie twarzy rozluźniły się, zza moich pleców dobiegł dźwięk. Zbaraniałam, bo Karolcia siedząca za mną na biurku, po prostu głośno i przeciągle pierdneła.
    
    - Sorki - mrukneła jak by nigdy nic.
    
    Jacek, gmerajacy się jeszcze za regałami parsknał śmiechem, a po chwili dołączył do niego Adam.
    
    W studio prysnał, z takim trudem, wypracowywany przeze mnie nastrój, ta niezbędna relacja między bezosobowym modelem a obiektywem.
    
    - Cholera, Karolina, ja wiem, że to ludzkie, ale mi ich rozpraszasz. Opanuj się!
    
    - Sorki- powtórzyła, - próbowałam się powstrzymać, ale to fizjologia...
    
    Nie opanowałam.
    
    - Chłopaki rechotali pokładajac się ze śmiechu, a Adam rzucił.
    
    - Karolinko, jesteś dużą dziewczynką, nie chodzisz już do przedszkola i powinnaś panować nad organizmem. To nic trudnego. A w takich warukach, to nie da się pracować, atmosfera ciężka, nie do zniesienia, a poza tym, nie idzie się skupić na pracy- skontastował ni to żartem, ni to poważnie.
    
    - Dziesięć minut przerwy. r11; Orzekłam. - Wy chłopaki poćwiczcie na tle, a ja muszę odsapnąć.
    
    Usiadłam na moim, zastrzeżonym tylko dla mnie fotelu i z wyrzutem spojrzałam na Karolinę. Jej mina nie wyrażała niczego, żadnych emocji. r11; Cholera, ja po czymś takim chyba bym się pod ziemię zapadła.
    
    Gdy wchodziłam ...
«12...789...15»