Niema sauna
Data: 27.02.2024,
Kategorie:
nieznajomi,
bez słów,
Pierwszy raz
cudzoziemki,
Niemcy,
Autor: MrHyde
... Kamila jest na to bezsilna. Łapie ją spazmatyczny skurcz wszystkich mięśni. Dostaje drgawek. Jej szybki oddech przypomina świst gwizdka czajnika, w chwili, gdy zaczyna kipieć wrzątek.
Palcówka w mistrzowskim wykonaniu. Dla Kamili pierwsza i zapewne lepsza niż wszystkie, jakich jeszcze kiedykolwiek doświadczy. Na tym jednak nie koniec. Nie czekając nawet, aż podekscytowane ciało Kamili się uspokoi i ostatni spazm wygaśnie, starszy z mężczyzn błyskawicznym ruchem odsuwa studenta, szeroko rozstawia nogi Kamili i klęka między nimi. Pochyla się i pomagając sobie ręką, sprawnie przystawia swoje naprężone przyrodzenie do gorącego otworu. Spieszy się, by zająć dogodną pozycję, zanim Kamila w pełni się zorientuje w jego zamiarach. Wie, że kobieta zmienną jest i niesprawiedliwą. Zwłaszcza młode, mądre (to czuć) i cnotliwe nawet po najwspanialszej grze wstępnej potrafią nagle zmienić zdanie i nie wpuścić mężczyzny do środka. Zostawiając go sam na sam z jego podnieceniem. Stary facet przerabiał to już nie raz. Zna ten typ kobiet jak własną kieszeń. Ale takie właśnie niedostępne sztuki lubi najbardziej.
Tym razem jest wystarczająco szybki. Kiedy z ust Kamili wydobywa się pierwsze "Nie!", jest już za późno. Pierwszego "nie" przecież można nie usłyszeć. To przyrodzone prawo każdego samaca. A nim drugie „nie” wydobędzie się ze zlękniętego gardła, on już jest w środku. Zdecydowanym pchnięciem wbija się w śliskie ciało. Wysuwa się i ponownym silnym pchnięciem wdziera się jeszcze ...
... głębiej. Trzeciego "nie" już na pewno nie będzie. Zamiast protestu z gardła dziewczyny dobywają się jedynie głośne jęki. Kamila nie sprawuje nad nimi kontroli. Podobnie jak nie ma wpływu na poczynania mężczyzny.
Stało się. Spełniło się przeznaczenie. Po dwadziestu dwóch latach ciało Kamili spełniło swój pierwszy kobiecy obowiącek. Cały świat zawirował jej przed oczami. Czas przestał istnieć. Tę chwilę zapamięta do końca życia. Póżniejsze setki i tysiące spotkań z męskim członkiem zleją się w pamięci, ale ten pierwszy raz pozostanie wyjątkowym wspomnieniem.
Już kilka minut trwa koncert na dwa ciała. Słychać regularne szybkie klaskanie połączone z dźwiękiem przypominającym chlupanie wiadra uderzającego o taflę wody w studni oraz arię postękiwań, partię sopranową Kamili. Stary wiarus posuwa młodą kobietę, być może ostatni raz w życiu. Następuje finał. Stęki przechodzą w poświstywanie, szybkie, przerywane. Potem słychać już tylko przenikliwy pisk. Ciało Kamili ogarnia spazmatyczne drganie. Plecy wyginają się, tworząc napięty łuk. Wreszcie wszystko cichnie. Mięśnie wiotczeją. Mężczyzna porusza się jeszcze przez chwilę, spowalnia aż do zatrzymania.
- Mmm. – mruczy triumfalnie. Zamyka oczy i z grymasem błogości na twarzy uwalnia nagromadzone zapasy ciepłego płynu, produkowanego przez samczy organizm specjalnie na okazje takie jak ta.
Po szaleństwie przychodzi uspokojenie. Wraca świadomość miejsca i czasu. Kamila otwiera oczy. Widząc szczęśliwą twarz mężczyzny, wyciąga wysoko ...