Niema sauna
Data: 27.02.2024,
Kategorie:
nieznajomi,
bez słów,
Pierwszy raz
cudzoziemki,
Niemcy,
Autor: MrHyde
... spodziewała się, by pozbycie się resztek odzieży miało jej przynieść ulgę. Lecz Kamila czuje się nie tylko swobodniej, jest też dumna i szczęśliwa z tego, że wywołała tak silne zainteresowanie ze strony mężczyzny. Nigdy jeszcze nie czuła się kobietą tak bardzo, jak w tej chwili. Lecz, co dalej?
Znów niespodzianka - nie pierwsza tego dnia i nie ostatnia. Mężczyzna obraca Kamilę na bok, jedną ręką chwyta ją pod kolana, drugą ręką obejmuje plecy i zwinnym ruchem ruchem sadza ją obok siebie. Pomaga jej zasłonić przód ciała ręcznikiem, po czym wstaje i triumfalnie odchodzi, by zająć swoje poprzednie miejsce na ławie w końcu pomieszczenia. To koniec masażu, koniec pieszczenia, koniec znajomości, która się jeszcze na dobre nie zaczęła? Nagle wszystko wraca do pierwotnego stanu, z tą wszak różnicą, że Kamila jest naga i... szczęśliwa. Jej głos wewnętrzny nie krzyczy już: "Kamilo, wyhamuj!" tylko szepcze: "Nie strać go z oczu." Wreszcie, inna część kobiecej natury dochodzi do głosu. Ta krtóra odpowiada za utrzymanie porządku. Kamila poprawia ręcznik, by leżał stabilniej i bardziej przyzwoicie, podnosi stanik i zauważa brak dolnej części kostiumu. No, tak, to on go sobie zabrał. A teraz siedzi cicho i udaje, że o niczym nie wie. Bezczelny! Znowu gra w kotka i myszkę! Więc może rzeczywiście to jeszcze nie koniec? Tak oto rośnie w niej nadzieja, choć rozsądek (uciszony masażem) zalecałby daleką ostrożność.
O dziwo, nikt jeszcze nie wszedł, mimo że minęło już z pół godziny. Może ...
... nawet więcej. Inga zjawi się lada moment. Chociaż z nią nigdy nic nie wiadomo. „Może jeszcze mam szansę odzyskać gatki, żeby się nic nie wydało” - Kamila mówi sama do siebie. Co chwilę zerka na nieznajomego. Na tego, kto podstępem ukradł jej część bikini i w duszy się z niej śmieje. Albo planuje jakąś formę wykupu, co może nawet okazać się miłe, albo zaowocować czymś trwałym? (O, naiwności kobieca!) Może też sprawić ból duszy i ciału. Czort wie, co gorsze. Dziewczyna zerka też w stronę drugiego człowieka. Facet zastygł w miejscu jak martwy posąg. „Lecz co, jeśli on żyje i nie ma problemów ze wzrokiem? Aj, Kamilo, co też on sobie teraz o tobie myśli?”
Te rozmyślania przerywa nagły ruch "jej" mężczyzny. Podnosi się on z ławy i leniwym krokiem podchodzi na skraj tego małego basenu, za którym zastygł ten drugi facet. Przykuca. Sprawdza ręką stan wody. Siada po turecku. Przechyla się do tyłu, opiera się łokciami o podłogę i zastyga w tej pozie na minutę, dwie... Tak, jakby czekał. Kamila nie spuszcza go z oczu, jednak nie wstaje. Duma jej nie pozwala podejść do niego i pytać, czy odda jej majtki. Prawda, że byłoby to głupie? W końcu nieznajomy wstaje i równie leniwym krokiem oddala się na swe poprzednie miejsce. Na podłodze obok oczka wodnego zostaje po nim jednak pewien mały przedmiot, którego tam wcześniej być nie mogło. "Och, tylko bez pośpiechu, Kamilo! Nie daj mu satysfakcji. Spokój! Zachowaj spokój!" - nerwowo monologizuje okradziona dziewczyna.
Wreszcie podnosi się. ...