1. Cóżeś ty uczynił, Adamie? Nic ponad…


    Data: 28.02.2024, Kategorie: Dojrzałe Mamuśki ciąża, Anal edging, Autor: Agnessa Novvak

    Adam siedział jak na szpilkach od dobrej godziny, warcząc na każdego, kto śmiał choćby zbliżyć się do drzwi jego biura. Chciał zadzwonić do Ewy już wcześniej, ale ta równie wyraźnie co dosadnie powiedziała mu, że nie wie ile czasu zajmie jej wizyta, a poza tym nie odbierze ani w poczekalni, ani tym bardziej w gabinecie. Po raz kolejny roztrząsał wydarzenia ostatnich dni, nijak nie potrafiąc się skupić na pracy i żałując coraz mocniej, że nie wziął wolnego – zwłaszcza, że jego szef sam zaproponował, że w razie potrzeby bez problemu da mu dzień czy dwa urlopu. Ostatecznie praca nie zając. W sumie to nic nie zając. Tylko zając to zając.
    
    Kiedy telefon wreszcie zabrzęczał, sięgnął po niego tak szybko, że mało brakło a zrzuciłby go ze stołu, razem z laptopem i kubkiem dawno wystygłej herbaty.
    
    odpowiedziała niby uspokajająco, ale wyraźnie nerwowym tonem.
    
    – zaczął pocieszać tak ją, jak i samego siebie.
    
    – przerwała mu w pół słowa
    
    Gapił się bezsilnie w ekran. Tak, to zdarzyło się tylko raz. Jedno jedyne zasłabnięcie i to bez jakiś dalszych, przykrych konsekwencji. Ciekawe tylko co by się stało, gdyby akurat jego nie było w domu? Albo gdyby to się nie daj Boże powtórzyło? Na przykład w trakcie samotnego wyjścia Ewy choćby na zakupy? Wolał nie wiedzieć. Na szczęście był na miejscu i wspólnie opanowali sytuację. A skoro teraz, po dodatkowych badaniach, też nie wyszło nic niepokojącego, to znaczy że będzie już dobrze. A przynajmniej powinno być – chciał w to wierzyć, ale i ...
    ... tak musiał koniecznie przedsięwziąć jakieś środki zaradcze na przyszłość. No i przede wszystkim, dlaczego skoro było tak dobrze, to Ewa brzmiała tak źle? Trudno, na wszelki wypadek poza piekarnią i spożywczakiem odwiedzi też aptekę.
    
    rzucił od progu, nie zdejmując nawet butów.
    
    weszła powoli do przedpokoju. Albo była bardzo zmęczona, albo bardzo zestresowana. Albo jeszcze bardziej wkurzona. Albo wszystko naraz.
    
    – wydarła na niego tak ostro, że mało brakowało a upuściłby torbę z zakupami –
    
    Wziął podany mu kawałek papieru i przesuwał po nim wzrokiem, czytając półgłosem. I starając nie komentować uwag na temat tego, że dzisiaj pan lekarz jest be, a dwa tygodnie temu był cacy. Kiedy jego poprzedniczka, jakby nie patrzeć kobieta, była be.
    
    – FBI, KGB, ZUS. I tak nie znał tych skrótów. Co prawda poszuka ich na necie, żeby nie wyjść na kompletnego ignoranta.
    
    Przeczytał to jeszcze raz, tym razem w myślach, po czym podniósł zdziwione spojrzenie znad kartki. W tym samym momencie Ewa odstawiła minę złej mopsicy, prychnęła, odwróciła się energicznie na pięcie i oddaliła w sobie tylko znanym kierunku.
    
    Poprawiał się kilka razy, aż wreszcie znalazł pozycję wygodną i dla siebie, i dla Ewy, którą udało mu się w międzyczasie udobruchać na tyle, że w ogóle pozwoliła na jakiekolwiek czułości. Objął ostrożnie jej brzuch i oparł na nim głowę, starając się wychwycić nawet najcichsze odgłosy świadczące o cudzie rodzącego się we wnętrzu, nowego życia. I równocześnie, po raz kolejny, ...
«1234...21»