Nadmorska kraina przyjemności
Data: 29.02.2024,
Kategorie:
wakacje,
Nastolatki
obóz młodzieżowy,
Autor: CichyPisarz
... brzmiących wiarygodnie.
- Spokojnie. Luz. Nikt się nie dowie - patrzyła na nocnego gościa bardzo łagodnie i jakby ze zrozumieniem. Nie krępowała się nagości.
Dla zapewnienia, że mówi poważnie, łagodnym ruchem rozchyliła uda odrobinę szerzej, jakby chciała się pochwalić tym, co ma. Taki uspokajający gest z jej strony. Takie nieskrępowane "a masz, popatrz sobie".
- Lubię to - dodała łagodnie i obróciła głowę tak, by dłużej nie stresować Grzegorza swoim spojrzeniem.
Grzesiek panikował. Nie mógł odnaleźć w głowie choćby jednej racjonalnej myśli, a instynkt nakazywał mu tylko jedno. Już miał sięgnąć po zakazany owoc, ale coś mu na to nie pozwalało. Przed nim leżała zgrabna nastolatka, z uroczą cipką na wierzchu, taką o jakiej marzył, a on nie wiedział, co zrobić. Szybka projekcja możliwych konsekwencji i problemów, kontra wizja rozkosznych chwil, zmusiły go do zatrzymania się w punkcie, w którym teraz się znalazł.
Wyszedł bez słowa.
- Na pewno...tego...chcesz? Znaczy się...lubisz i nie masz nic przeciwko? - dopytywał szeptem zawstydzony tym, że znowu się tu znalazł.
- Tak. Lubię - potwierdziła. - Spokojnie. Mam osiemnaście lat - przypomniała mu, że już jest dorosła. Zdawało się, że z tonu głosu bije radość z faktu, że mężczyzna się jednak zdecydował na powrót do jej pokoju.
Nie naciskała go, nie była nachalna, ale sama odrzuciła na bok kołdrę i zadowolona, że on wciąż tu jest, kolejny już raz rozchyliła przed nim uda. Teraz oboje patrzyli tam, gdzie ...
... rysował się pas owłosienia łonowego. Agata widziała jak głowa opiekuna kręci się na boki, jakby nie dowierzał w to, co widział, a chyba bardziej, w to co miał zamiar zrobić.
Jeszcze kilka minut temu Grzesiek siedział w swoim pokoju i intensywnie rozmyślał nad ofertą Agaty. Ta dziewczyna zapraszała go do swojego łóżka, pozwalała mu się dotykać, zdawało mu się, że bardzo tego chciała. A on spanikował. Debil, idiota - karcił się za brak ikry. I dobrze. Po co mi problemy - utwierdzał się po chwili w słuszności podjętej decyzji. Ale... I tu wciąż odczuwał wewnętrzną stratę z tytułu nie zakosztowania tego, o czym od lat marzył. Toczył wewnętrzny spór z samym sobą, z wpojonymi zasadami prawie kwadrans, aż w końcu pękł. Próbował doprowadzić się do porządku, dyscyplinował się nawet stwierdzeniami, że nie będzie jak ludzie pokroju Tomka, Marty i im podobni, że to do niego nie pasuje, ale finał zawsze był jeden - obraz cudownej cipeczki Agaty. Do tej pory takie obrazki widywał tylko w filmikach.
To było szaleństwo. Grzegorz siedział na brzegu łóżka i pieścił dziewczynę palcami, a ta zachowywała jakby neutralną postawę. Pozwalała mu na wszystko. Dotykał ją, poznawał okolice sromu, jakby nigdy wcześniej nie miał do czynienia z muszelką. Mimo początkowego drżenia rąk, palce mężczyzny ślizgały się dość pewnie, sprawnie i dość szybko odnalazły wrażliwą okolicę łechtaczki. Uśmiechnęła się wymownie, kiedy kilka razy ją tam dotknął.
Cudownie! - zachwalał ciasnotę, którą poczuł wciskając w ...