Nadmorska kraina przyjemności
Data: 29.02.2024,
Kategorie:
wakacje,
Nastolatki
obóz młodzieżowy,
Autor: CichyPisarz
... miała większą swobodę, oczekiwała więc, że życie na obozie nie zamieni się w ciąg zakazów, nakazów i wtłoczenia w schematyczne ramy realizowanego programu.
Nad młodzieżą sprawowała opiekę trójka dorosłych.
Grzegorz - blisko czterdziestoletni kierownik obozu. Facet z zasadami i mający łatwość w odnajdywaniu wspólnego języka z uczestnikami wczasów. Posiadał dar, którego zazdrościli mu inni koledzy i koleżanki po fachu. Potrafił rozwiązywać konflikty, lub przynajmniej je łagodzić do poziomu neutralnego, a niekiedy zainteresować młodzież sprawami, o których wcześniej nie chcieli nawet słyszeć. Mężczyzna z biegiem lat zmierzył się z licznymi trudnymi sytuacjami, z których organizator wypoczynku wychodził zawsze obronną ręką, był wręcz zadowolony z ich wyniku. Dlatego od kilku lat Grzesiek pełnił rolę szefa obozów.
Dość dobrze zbudowany, wysoki, nawet przystojny, brunet, ale nie rzucał się w oczy, jak bywa to w przypadku atrakcyjnych mężczyzn. A wszystko przez zupełnie neutralny styl noszenia się - ani modny, ani staroświecki - trochę nijaki.
Zazwyczaj nosił kilkudniowy zarost, co bezdyskusyjnie dodawało jego rysom twarzy jeszcze więcej męskości, a wydepilowana klata, którą czasem prezentował na plaży, zwracała na siebie uwagę i była częstym powodem pokątnych rozmów uczestniczek obozu.
Tomasz - dwudziestosześciolatek o dość luźnym podejściu do życia i pracy, ale mający farta i nieźle gadane. Cwaniackie podejście do życia i obowiązków zazwyczaj pozwalało mu ...
... zawsze być na wierzchu, w sytuacjach trudnych ostatecznie zawsze spadał na cztery łapy. Swoim liberalnym usposobieniem przyciągał młodzież, która chciała być z nim w dobrych relacjach, bo widziała w nim fajnego kumpla. Poza tym Tomek sam uwielbiał beztroskie życie, z którego korzystał, ile się dało, nie tylko w czasie wakacyjnych turnusów.
Był wysoki i szczupły, ale pod koszulką prezentował iście adonisową sylwetkę. Nie był mięśniakiem, ale wyrzeźbione mięśnie przyciągały spojrzenia nie tylko nastolatek, którym taki obraz imponował, ale też innych wczasowiczek, które na plaży skrycie fantazjowały o znajomości z tak idealnym mężczyzną, wiele widziało w nim niezłe ciacho, które chętnie by skonsumowało. Dla nich był wymarzonym królewiczem z bajki, mogącym przenieść je do krainy rozkoszy.
Tomasz nie był zbyt skromny. Zdawał sobie z tego sprawę, jak dziewczyny i kobiety na niego patrzą. Uwielbiał to.
No i Marta. Świeża absolwentka studiów pedagogicznych, podobnie jak Tomek wyluzowana, czego nauczyły ją lata studenckich imprez, szukająca nad morzem zarobku, ale nie dając w zamian zbyt wysokich standardów swoich usług. Mało doświadczona w pracy z młodzieżą, na obozie próbowała nabyć zawodowe umiejętności, które mogłaby wcisnąć w CV. Zdawało jej się, że opieka nad dziećmi i nastolatkami to prosta sprawa. Życie na obozie zmieniło jej punkt widzenia. Już po pierwszym turnusie czekała tylko na koniec kontraktu.
Była typem lekko postrzelonej i zwariowanej dziewczyny. Relacje ...