1. Nadmorska kraina przyjemności


    Data: 29.02.2024, Kategorie: wakacje, Nastolatki obóz młodzieżowy, Autor: CichyPisarz

    ... nawiązywała ot tak, co powodowało, że była bardzo obrotna i lubiana. Szczególnie dziewczyny z jej grupy widziały w kilka lat od nich starszej studentce przewodniczkę i pewien wzór, a luźne relacje z opiekunką stały się dla nich pewnego rodzaju nobilitacją i wyznacznikiem dorosłości. Dla większości nastolatek pani Marta była życiowym guru, gdyż nie dość, że na co dzień była pewna siebie i wygadana, to jeszcze ubierała się bardzo modnie, a komponowane niby ze zwykłych szmatek stroje, miały smak i wyjątkowy styl kreacji nowoczesnych kobiet.
    
    Niewysoka szczupła blondynka, ładna, choć do bycia wzorcem męskich pragnień brakowało jej jednego z głównych kobiecych atrybutów - choćby średniej wielkości piersi. Jej cycuszki były małe, co doprowadzało ją do sporych kompleksów, bo nawet staniki push up nie pozwalały jej zapomnieć o posiadanym defekcie, jaki zaoferowała jej matka natura. Poza tym posiadała klasyczną nordycką urodę: jasne i gęste blond włosy, lazurowe oczy, drobny nos i liczne piegi na twarzy.
    
    Młodzieńcy i mężczyźni wszędzie obracali za nią głowy, a męska część uczestników obozu, nie raz robili sobie dobrze, myśląc o pani Marcie.
    
    - To przez Imprę! No przez Agatę! - wyjaśniała jedna z uczestniczek obozu. - To ona mnie obszmaca! - krzyczała do opiekuna zdenerwowana Alina.
    
    - To nie ja! Ktoś ci nagadał głupot! - broniła się oskarżona.
    
    - Taa! - powątpiewała. - Przecież wiem. Nie kłam! - wzburzyła się jeszcze mocniej.
    
    - One - Agata spojrzała na rozbawioną ...
    ... trójkę dziewczyn, które stały kilkanaście metrów dalej i spoglądały na kłótnię - mnie nie lubią. Nawet w szkole mnie obgadują - wydusiła z siebie w geście bezsilności. - To pewnie one ci coś nagadały - broniła się.
    
    - Skąd to możesz wiedzieć!? Zresztą nikt na tym obozie cię nie lubi! Fałszywa jesteś i tyle! - wykrzyczała rozwścieczona Alina.
    
    - No, no! Spokój dziewczyny! - wtrącił się wreszcie Grzegorz, który z doświadczenia wiedział, że aby dowiedzieć się, o co w tego typu sprzeczkach chodzi, należy dać się jej uczestnikom trochę wygadać. Emocje opadną i wtedy można coś działać i próbować łagodzić, a przede wszystkim znaleźć rozwiązanie.
    
    Stał w pobliżu i przysłuchiwał się całej słownej potyczce, ale nie miał pojęcia, jak to ugryźć. Słowo przeciwko słowu. Uwielbiał takie akcje. Żadnej ze stron nie można było nic udowodnić. Postawił na chwilową izolację dziewczyn.
    
    - Zmykać do swoich pokojów! Za chwilę przyjdę do jednej i drugiej.
    
    Rozejrzał się jeszcze, czy w pobliżu nie widać Marty i Tomka - pozostałych opiekunów, a szczególnie Marty, która odpowiadała za grupę dziewczyn, ale jak zwykle ich nie było na posterunku. Dobrze, że on trzymał wszystko w ryzach. Na szczęście był doświadczonym kierownikiem obozów. A na swoje nieszczęście, był też wyrozumiały dla współpracowników. Zbyt wyrozumiały, choć niektórzy mogliby powiedzieć, że pobłażliwy. On jednak wiedział, że praca zespołowa wymaga kompromisów. Cenił sobie dobrą atmosferę pracy i stąd zdarzała mu się mała ...
«1234...36»