Nadmorska kraina przyjemności
Data: 29.02.2024,
Kategorie:
wakacje,
Nastolatki
obóz młodzieżowy,
Autor: CichyPisarz
... niekonsekwencja w stosunku do współpracowników.
W sumie domyślał się, gdzie są opiekunowie i w jaki sposób wykorzystują poobiednią przerwę. Już na poprzednim turnusie zwrócił im uwagę, by chociaż robili to ciszej, szczególnie w czasie sjesty, kiedy młodzież krąży po ośrodku, a najlepiej by się powstrzymali, by uniknąć plotek. Grzegorzowi nie podobało się też, że choć oboje mieli swoich życiowych partnerów, w czasie pracy nad morzem, zachowywali się, jakby to oni stanowili parę. Rozumiał wyjątkowość wakacyjnych znajomości i romansów, ale tych dwoje, zdawało mu się przesadzać w tym względzie, i to bardzo.
Jednego razu Grzesiek im nawet zagroził, że ich połówki się o tym dowiedzą. To było pewnego popołudnia, kiedy przechodząc korytarzem, usłyszał ciche odgłosy uprawianego seksu. Ciche, ale jednoznacznie mówiące, co dzieje się za drzwiami. Na szczęście nie widział w pobliżu nikogo z młodych uczestników obozu. Kierownik uniesiony tak swobodnym zachowaniem niby odpowiedzialnych dorosłych ludzi, zapukał, po chwili wszedł do pokoju Marty i choć był zmieszany widokiem, rzucił kilka tyrad i jakieś w nerwach wymyślone ultimatum. Musiał zrobić to stanowczo. Może przesadził, bo już wcześniej był poirytowany zachowaniem kilku podopiecznych, którzy zniszczyli drzwi wejściowe do ich pokoju. Typowy przejaw braku poszanowania nie swoich rzeczy. Dlatego mocno wygarnął opiekunom ich beztroskie i nieprzemyślane, a dla młodzieży gorszące, zachowanie. Od tej akcji Tomek i Marta bardzo się już ...
... pilnowali.
Grzesiek wciąż uważał to, co było między jego współpracownikami za świństwo, ale co on mógł? To byli dorośli ludzie. Sami dokonywali wyboru. Starał się nie ingerować i nie pouczać, tym bardziej nie doniósłby na pracowników ich partnerom, ale cieszył się, że opiekunowie wzięli sobie do serca jego słowa.
Sam czasem marzył o takiej przygodzie, ale w jego przypadku, pozostało to tylko w sferze fantazji. Musiał sobie jednak w tym względzie radzić sam, bo żony nie widział już prawie miesiąc. Czuł wtedy chociaż chwilową ulgę. Szczególnie w okresie wakacyjnym, nad morzem, nie było mu łatwo. Porozbierane kobiety, śmiałe stroje kąpielowe, no i jeszcze te młode ciała nastolatek, które roześmiane i beztroskie biegały na plaży, czy chodziły po ośrodku w bardzo skąpych letnich kreacjach. W niejednej widział spory potencjał i musiał przyznać, że tego roku nastolatki działały na niego jakoś tak mocniej niż zazwyczaj.
Najtrudniejsze były dla niego samotne wieczory. Miał pokój tylko dla siebie i czasem nie miał do kogo ust otworzyć. Czytał książki, ale i to już mu spowszedniało. Przeczytał ich już tego lata kilka. Dlatego Grzesiek nie miał problemu z nocnym dyżurowaniem, które pozwalało mu wypełnić czas. Przechadzki po ośrodku i liczne rozmowy z młodzieżą pozwalały wskazówkom zegara biec jakby szybciej. Otwarcie wziął na siebie nocne pilnowanie, powiedział to na pierwszym zebraniu kadry, kiedy postawiono do przedyskutowania ten problem. Kolega Tomasz i koleżanka Marta byli ...