Nadmorska kraina przyjemności
Data: 29.02.2024,
Kategorie:
wakacje,
Nastolatki
obóz młodzieżowy,
Autor: CichyPisarz
... siebie wkładając banknot do ozdobnego pudełka z plikiem podobnych.
Grzesiek otworzył oczy i spojrzał na bok, gdzie wciąż spała żona, jakby sprawdzając, czy go czasem nie przyłapie na gorącym uczynku. Nie miała prawa nawet podejrzewać, że on kolejny raz zachowuje się niewłaściwie, bo przecież te całe bezeceństwa odbywały się tylko w jego głowie. Jednak jeśli kobieta by nie spała, zmusiłby się do zaprzestania przywoływania tych wspomnień, jak czynił to już wiele razy. W ogóle nie powinien myśleć o tej... Tu urwał, bo wciąż nie wiedział jak ją nazwać.
Spojrzał na zegarek na ręce, na tarczy była szósta siedem. Ucieszył się, bo żona lubiła spać, w weekend raczej nie wstawała wcześniej niż koło ósmej. Od momentu przebudzenia nachodziły go wspomnienia, obrazy żywe jak wizje będącego w transie szamana. Chciał w nich teraz trwać. Znowu marzeniami był w nadmorskiej krainie przyjemności - w pokoju Agaty.
Nawet potężne erekcja nie powodowała w nim teraz obaw przed żoną. Leżał i gładził nabrzmiały organ. Ja pierdolę! Dobra była. Była w tym naprawdę dobra! - podziwiał i tęsknił za Agatą. Czy żałował zdrady? Tego poranka, jak wielu podobnych - nie.
Leżał spokojnie, a przed oczami miał nastolatkę, która stojąc oparta o łóżko, chętnie wykonywała rytmiczne ruchy ku jego ciału. Minęło już wiele miesięcy, a on pamiętał ten letni dzień, jakby to wydarzyło się przed chwilą. To było jedno z jego najbardziej ulubionych spotkań, nasyconych niezwykle intensywnymi emocjami. W każdym bądź ...
... razie, uwielbiał je przywoływać, bo dziewczyna była wtedy taka uległa, milcząca i - tu, ogólnie, nie pasowało mu do niej to określenie, ale wtedy tak było - taka grzeczna.
Cała sytuacja wynikła dość spontanicznie. Nawet nie miał tamtego dnia zamiaru, w sensie erotycznym, robić czegokolwiek, szczególnie, że pora dnia była na to niestosowna i ryzykowna. Na korytarzach budynku krzątała się młodzież i panowało małe zamieszanie. Cała grupa wróciła z plażowania i teraz szykowano się na obiad. Jedni brali prysznice, przebierali się w świeże ubrania, a inni próbowali zabić czas i szukali towarzystwa do rozmów i karcianych gier.
Grzesiek z mieszanymi emocjami wchodził na piętro, by wyjaśnić pewną sprawę. Agata znowu, tym razem na plaży, doprowadziła kilka dziewczyn do szału, a sama kłótnia na zatłoczonej plaży, obnażyła wypoczywającym na niej postronnym wczasowiczom prawdę, jak ograniczony wpływ na młodzież mają opiekunowie. To była istna bitwa na słowa z licznymi wulgaryzmami i twardymi epitetami ze strony rozwścieczonych dziewcząt. Nie dało się tego opanować. Jako odpowiedzialny kierownik wstydził się za te dziewuchy, ale co miał zrobić? Próbował działać, nawet Tomek zabłysnął w zażegnywaniu tego konfliktu, Marta też jakby wykazała się kreatywnością, ale i tak ponad kilka minut wysłuchiwali niezliczonych wzajemnych obelg poirytowanych nastolatków, którzy nie patrzyli na nic i na nikogo, bo tak byli pochłonięci sporem. Dobrze, że dziewczyny nie zaczęły się szarpać, a do tego, ...