1. Nowe życie (I)


    Data: 09.03.2024, Kategorie: Lesbijki Brutalny sex amnezja, Autor: paty_128

    ... pamiętałam... Skąd mogłabym wiedzieć, jak się zachowywać?
    
    - No pewnie. Hmm... Prawdziwa żona zajmuje się domem, kiedy mężczyzna pracuje. Gotuje, robi pranie, zakupy, dba o czystość w domu, prasuje, zajmuje się dziećmi... Ogólnie to jest posłuszna mężowi. Czyli jeśli powiem, że masz mi podać obiad, to masz to zrobić. - Jako że nic nie pamiętałam, taka odpowiedź nie wzbudziła we mnie żadnych podejrzeń, nie wydała mi się dziwna. Przecież jako mój mąż chyba chciał dla mnie jak najlepiej... - W małżeństwie najważniejsze jest bezwarunkowe posłuszeństwo mężowi. A teraz idź i zrób pranie. Jest w koszu w łazience. Ciemne z ciemnym, jasne z jasnym.
    
    Nie czekając na specjalne zaproszenie, wstałam i poszłam. Oddzieliłam pranie i nastawiłam je. Gdy wracałam do Roberta, on właśnie poszedł otworzyć drzwi swoim kolegom, powiedział mi tylko, żebym ubrała się w jakąś sukienkę.
    
    Poszłam do sypialni, otworzyłam szafę i szukałam jakiejś ładnej, w której byłoby mi wygodnie. Sięgnęłam po jedną i ubrałam się w nią. Wchodząc do salonu, zauważyłam jego trzech kolegów, tak samo zbudowanych jak Robert. Zagwizdali na mój widok, czułam się trochę zażenowana.
    
    - Kochanie, podaj moim kolegom piwo.
    
    Spojrzeli na niego jak by nie zrozumieli, co powiedział, a ja poszłam do kuchni i chwyciłam zgrzewkę piwa z lodówki. I tak, nieświadoma moich praw i wartości, zostałam służącą Roberta. Niespecjalnie mi się podobała ta sytuacja, ale wolałam nic nie mówić. Usiadłam obok męża na kanapie i przyjrzałam ...
    ... się jego kolegom. Jeden łysy, przed 50-tką, ubrany w czarny t-shirt z jakimś niemieckim napisem, drugi miał niebieskie oczy, gęste rzęsy i czarne włosy postawione na jeża i bliznę na policzku. Trzeci był najchudszy z nich wszystkich, ale i tak miał duże mięśnie, szeroką szczękę, dołek w brodzie i niebieskie oczy o surowym, bezlitosnym wzroku. Sprawiał wrażenie, że nienawidzi całego świata. Siedziałam tak i się zastanawiałam, z którym mogłam zdradzić Roberta, ale wszyscy byli tak samo odpychający. Z żadnym. Mówił, że ze wspólnym znajomym... Cóż, może nie należał do tej paczki. Ponure typy spod ciemnej gwiazdy. Wyglądali, jakby dopiero co wyszli z kryminału. Gadali o wszystkim, śmiali się głośno, przeklinali, palili papierosy, upijali się coraz bardziej przynoszonymi przeze mnie piwami a później butelkami wódki. Nie mogłam się doczekać, aż sobie pójdą. Sama chciałam odejść, ale Robert mi powiedział, żebym mu towarzyszyła. W końcu pożegnali się słowami „widzimy się w czwartek”. Niesamowite, jak cisza, która teraz nastała, była kojąca.
    
    - Posprzątaj tu - powiedział i poszedł do sypialni. Przez otwarte drzwi widziałam, jak położył się w ubraniach.
    
    Nie spodobało mi towarzystwo jego kumpli a tym bardziej sprzątanie po nich. Zmęczona położyłam się spać dopiero po północy obok śpiącego w ubraniach i pijanego Roberta. Długo nie mogłam zasnąć, rozmyślałam o tym wszystkim, czego dziś się dowiedziałam.
    
    Nad ranem obudziło mnie szarpanie.
    
    - Wstawaj zrobić mi śniadanie. Chcę ...
«12...91011...»