1. Nowe życie (I)


    Data: 09.03.2024, Kategorie: Lesbijki Brutalny sex amnezja, Autor: paty_128

    ... Robertem długo i szczęśliwie, jak na wzorowe małżeństwo przystało. Będziemy mieć gromadkę dzieci a wieczorami będziemy siedzieć przy kominku, on ubrany w sweter, ja wtulona w jego ramię. Sielanka.
    
    Następny dzień rozpoczął się od obudzenia mnie o 7 i podaniu mi tabletek, które jak twierdziła pielęgniarka, mają wspomagać pracę mojego mózgu. Dopiero po chwili zauważyłam śpiącego męża na krześle przy stoliku, głowę miał opartą o ścianę. On nie czuwał nade mną.
    
    On mnie pilnował.
    
    Tak, teraz to zrozumiałam, on przez cały czas mnie pilnował. Stwarzał pozory szczęśliwego małżeństwa, ukrywając przede mną dramatyczną prawdę. Postanowiłam go sprawdzić. Usiadłam i postawiłam stopy na podłodze. Zrobiłam niepewnie jeden krok, po nim drugi. I...
    
    - Gdzie idziesz?
    
    To uczucie, że miałam rację... bezcenne. Warował jak pies. Mówił, że Kate to wariatka po to, żebym nie poznała prawdy. Zapewne słyszała wiele zza ściany, skoro była moją sąsiadką. OK, dam mu trochę satysfakcji udając naiwną owieczkę.
    
    - Do łazienki...
    
    - Pomogę ci.
    
    - W czym? Sama sobie poradzę. Ale dziękuję, że tak się o mnie troszczysz.
    
    - Jak by co, to wołaj.
    
    I poszłam. W sumie i tak miałam potrzebę.
    
    Gdy pielęgniarka przyniosła śniadanie, oznajmiła, że jeszcze dziś mogę wyjść. Było kilka warunków, które tyczyły się Roberta. Między innymi musiał mi podawać lekarstwa rano i po południu, chodzić ze mną na spacery, spędzać ze mną dużo czasu bo potrzebuję bliskości i najważniejsze – musiał być cierpliwy. ...
    ... Obiecał, że będzie się starał być czuły i troskliwy i takie tam. Po 14 poszłam odebrać wypis.
    
    - Witaj w domu... - Powiedział Robert, gdy przekroczyłam próg mieszkania. Było nawet duże, z 6 piętra widok był naprawdę piękny. Luksusowa kuchnia, przestrzenny salon z dużym płaskim telewizorem i przytulna sypialnia dawały poczucie dostatku. Na szafce stało parę naszych zdjęć, kilka innych przedstawiało jakiegoś psa. Pamiętałam jak przez mgłę, że to był jego pies.
    
    Moment, pamiętałam. Pamiętałam...
    
    - Zjesz coś? Jakąś kanapkę?
    
    - Tak, poproszę.
    
    - Czuj się jak u siebie, to w końcu twoje mieszkanie... nasze mieszkanie.
    
    Więc usiadłam na kanapie, Robert z kuchni powiadomił mnie, że nie spodziewał się mnie dzisiaj w domu i zaprosił paru kumpli. Powiedziałam, że chętnie ich poznam. I poznam tego, z którym zdradziłam Roberta. Może jednak Kate myliła się co do niego, może się zmienił... Naprawdę mnie bił? Był takim sympatycznym człowiekiem, choć trochę się go bałam. I wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, co dla mnie szykował.
    
    Po chwili przyniósł mi talerz kanapek i usiadł koło mnie. Wzięłam jedną, ugryzłam kawałek.
    
    - Tak się cieszę, że już jesteś tutaj ze mną... te 6 tygodni bez ciebie było koszmarem.
    
    - Aż tak tęskniłeś?
    
    - Nawet nie wiesz, jak bardzo...
    
    Jako jego żona zmusiłam się, by pocałować go w policzek. Czas przyzwyczaić się do życia z Robertem.
    
    - Zanim przyjdą twoi koledzy, udzielisz mi lekcji jak wygląda żona idealna? Jaka mam być? -Przecież nic nie ...
«12...8910...13»