1. Nowe życie (I)


    Data: 09.03.2024, Kategorie: Lesbijki Brutalny sex amnezja, Autor: paty_128

    ... jajecznicę. – Dopiero po chwili dotarło do mnie, co się dzieje.
    
    - Daj mi chwilę.
    
    - Natychmiast. – Spierdalaj na drzewo, pomyślałam. Nie wiedziałam, dlaczego tak nim gardzę.
    
    Więc wstałam, Robert ubierał się a ja powędrowałam zaspana do kuchni.
    
    - Z trzech jajek, średnio płynne. Nie dodawaj przypraw. Nigdzie nie wyjdziesz, zamknę cię od zewnątrz. Zrozumiałaś?
    
    - Tak...
    
    Zrobiłam to, o co mnie prosił. Prosił? Rozkazywał raczej. Spodziewałam się innego życia z Robertem. Wykonywałam jego rozkazy a on tylko się uśmiechał. Najgorsze było to, że jak gotowałam, zaczął się do mnie dobierać. Mówiłam, żeby poczekał, że dla mnie za wcześnie. Po długiej chwili przestał mnie obmacywać. Byłam szczęśliwa, gdy poszedł do pracy. Natłok pracy, jaki spadł na mnie, był ponad moje siły. A samo mieszkanie... było tą klatką, więzieniem. Potrzebowałam z kimś porozmawiać, więc zaczęłam szukać mojego telefonu. Znalazłam, ale okazało się, że nie mam nic na koncie. Tak bardzo chciałam zobaczyć się z Kate... Nie ma co ukrywać, tęskniłam za moją przyjaciółką. Ona dodawała mi otuchy, siły do życia.
    
    Sądząc, że wszystko zrobiłam (posprzątałam, zrobiłam obiad, którego później trochę zjadłam gdy przyszedł na to czas), usiadłam i po dłuższej chwili włączyłam TV. Bałam się powrotu Roberta. Tak, bałam się. Jednak wtedy nadal sądziłam, że tak MUSI być. Później zasnęłam na kanapie.
    
    Obudziłam się, gdy usłyszałam odgłos przekręcanego klucza w zamku. Spojrzałam na zegarek, 22.17. Poszłam go ...
    ... przywitać, uśmiechnął się na mój widok.
    
    - Już daję ci obiad.
    
    - Grzeczna żona.
    
    - Jak w pracy? – zapytałam idąc do kuchni.
    
    - Jakiś zasrany pedał nie potrafił zmienić koła w samochodzie. – Zaśmiał się.
    
    - Pedał?
    
    - Facet, który woli facetów. Kiedy te homo pojeby nauczą się, że w Polsce nie ma dla nich miejsca?! – nic z tego nie rozumiałam.
    
    - A co ty masz do pedałów? – zapytałam, westchnął.
    
    - Zakaz pedałowania.
    
    W dalszym ciągu nie rozumiałam, kim są te „homo” i „pedały” oraz co Robert do nich ma, dlaczego tak ich nienawidzi. Postanowiłam zmienić temat.
    
    - Chciałabym jutro wyjść. – Powiedziałam po chwili, podając mu talerz zupy.
    
    - Po co? Źle ci?
    
    - Czuję się ograniczona.
    
    - Że jaka?!
    
    - Tępy jesteś czy jaki?
    
    Wstał i uderzył mnie w twarz. Poczułam, jak zbiera mi się na płacz. W jego oczach nie było litości, miały zimny odcień.
    
    On mnie uderzył... Z czym jeszcze Kate miała rację?
    
    - Teraz masz powód, by nie wychodzić. – usiadł i zaczął jeść. - A co do pedałów i wszelkiego homoseksualizmu, to ci ludzie są zboczeni. Masz się do nich nie zbliżać. Masz ich gnębić i nienawidzić.
    
    - Tak jak ty Kate? - Wyrwało mi się. Nadal trzymałam się za policzek, w który oberwałam.
    
    - Tak. Tak trzeba. Prawdziwą rodzinę stworzą dziewczyna i chłopak. Chłopak dziewczyna normalna rodzina, zapamiętaj te słowa.
    
    Po tym odeszłam do sypialni zszokowana i zmęczona. Mam nienawidzić Kate? Co ona mi zrobiła, że muszę jej nienawidzić? Gdy Robert położył się, zasnął prawie ...