Nowe życie (I)
Data: 09.03.2024,
Kategorie:
Lesbijki
Brutalny sex
amnezja,
Autor: paty_128
... natychmiast. Uff, nie obmacywał mnie.
Ten poranek był straszny. Obudził mnie dotyk Roberta w okolicach brzucha. Leżąc na plecach dałam mu duże pole manewru. Żeby jakoś uniknąć wszelkich stosunków erotycznych, obróciłam się na bok, plecami do niego.
- Oj kochanie... Pamiętasz, co ci mówiłem? Żona ma być posłuszna mężowi. - Jednak ja nie zamierzałam mu się poddać. - Tak musi być.
- Nie dotykaj mnie.
- Bo co, zabronisz? Nie uciekniesz przed swoim przeznaczeniem.
Siłą obrócił mnie z powrotem na plecy i klęknął, rozchylając mi nogi. Za nic w świecie nie chciałam TEGO robić. Ale Robert powiedział, że to moje przeznaczenie. Dotknął mnie tam.
- Co ty taka sucha, nie podobam ci się?
- Zostaw mnie.
- Tak musi być.
Najwyraźniej spodobały mu się te słowa. Zwilżył mnie swoją śliną i po chwili już był we mnie. Każdy jego ruch sprawiał mi ból, miałam łzy w oczach, nie mogłam się doczekać, aż skończy. I skończył, we mnie. Po wszystkim powiedział, żebym poszła się umyć.
Wzięłam prysznic, lecz nawet po długiej kąpieli czułam się brudna. Bolało mnie wszystko, twarz już nieznacznie. Po tym zrobiłam mu śniadanie, na które chciał kanapki z serem. Oznajmił, że dziś również przychodzą jego koledzy. Przynajmniej Robert się upije i będzie spokój. Tak bardzo się myliłam.
Miał dziś wolne, siedział ze mną prawie cały dzień, musiał tylko wyjść po wódkę do sklepu. Kupił 3 butelki. Przygotowałam jedzenie dla jego kolegów i obiad dla nas, atmosfera była sztywna. Po tym ...
... siedzieliśmy i oglądaliśmy telewizję - moje jedyne źródło informacji, Robert nie miał żadnych książek. Tym razem również kazał mi się ubrać w sukienkę, ale to on mi jedną wybrał. Była wyzywająca, nawet przy Robercie czułam się speszona. Ani razu się nie uśmiechnął, był zupełnie innym człowiekiem niż tym w szpitalu.
Koło 16 rozległo się pukanie do drzwi, Robert z uśmiechem poszedł otworzyć. Przyprowadził tych samych gości, co ostatnio. Rozsiedli się wygodnie wlepiając we mnie wzrok.
- Plan jest taki - zaczął Robert. - Dziś wszyscy, dwa dni ty, dwa ty i dwa ty. 30 tysięcy z góry.
Jeden z nich, ten z blizną wyciągnął coś z kieszeni i podał Robertowi plik banknotów. Nie rozumiałam, za co mu płacą oraz co oznaczały słowa męża, ale bałam się jak nigdy. Klucz do mieszkania Kate był w sypialni w spodniach...
- Na początek się napijemy. - Dodał po chwili, przyniosłam im wódkę i kieliszki. Jeden z nich, ten łysy, chwycił mnie w pasie i usadził na swoich kolanach.
- Puść mnie! - Krzyknęłam, a on się zaśmiał. Kiedy Robert powtórzył moje słowa, puścił mnie. Wstałam i poszłam do sypialni. Przez zamknięte drzwi słyszałam jak mówi 'wytrzymaj'. Położyłam się i nie mogłam się uspokoić.
Z płytkiego, niespokojnego snu wyrwał mnie głos Roberta. Po głosie poznałam, że był już wstawiony.
- Kochanie...
- Czego chcesz?
- Czas się zabawić...
Usiadłam, ale on podszedł do mnie i chwycił za nadgarstki. Po chwili pojawili się jego kumple w podobnym stanie.
- Błagam, ...