1. Mój mąż i ja (II)


    Data: 29.10.2019, Kategorie: małżeństwo, związek, bez seksu, Autor: edymis4601

    ... wiem, bo mój nowy towarzysz znów pociągnął moją rękę w stronę parkietu. Grali właśnie nową piosenkę Britney Spears "Till the World ends". Ogólnie fajny kawałek, ale trudny do tańca. Nam to jednak nie przeszkadzało. Tańczyliśmy i tańczyliśmy i ten utwór i kilka kolejnych. Z każdą nową muzyką coraz bardziej zbliżaliśmy się do siebie. W końcu tańczyliśmy tak, że czułam każdy jego mięsień. No i sztywniejący członek oczywiście też. Po kilku szybkich kawałkach marzyłam żeby choć na chwilę usiąść. I najlepiej zapalić jeszcze papierosa.
    
    Pociągnęłam nieznajomego z parkietu do naszego stolika. Tam wypiłam drinka znowu jednym łykiem i w osłupieniu dziewczyn. Wyciągnęłam z torebki papierosy i pokazałam je żeby było wiadomo gdzie idę i po co. Dogadać się już przy głośnej muzyce nie dało. Pociągnęłam mojego tancerza za sobą przed dyskotekę. Zatrzymałam się tuż przed wejściem, ale bramkarz uprzejmie prosił żeby mu nie palić pod nosem.
    
    - Choć przespacerujemy się trochę - zaproponował chłopak i odpalił mi papierosa. Zgodziłam się kiwnięciem głowy i mocno zaciągnęłam się papierosem. Nie palę dużo, tylko przy alkoholu czy jakiejś imprezie dlatego od razu zakręciło mi się w głowie. Drinki wypijane na jeden łyk też pewnie miały w tym swój udział. Na szczęście mogę pochwalić się silną głową i pamięcią więc wszystko miałam pod kontrolą. Przynajmniej tak mi się wydawało. Szliśmy i opowiadaliśmy trochę.
    
    Dowiedziałam się, że mój rozweselacz ma na imię Arek i jest młodszy o 6 lat ode mnie. ...
    ... "Małolat cholerny" pomyślałam i uśmiechnęłam się do swoich myśli. On chyba tego nie zauważył. Jako że byłam już trochę wypita więc i śmielsza no i trochę znowu przeposzczona spytałam go o seks. Okazało się, że jeszcze tego nie robił z prawdziwą kobieta.
    
    Miał kiedyś dziewczynę, ale to był ich obu pierwszy raz. Stres i niewiedza zakończyła ponoć sprawę nim się naprawdę zaczęła. Tuż po tym się rozstali i o dalszym ciągu nie było mowy. Stwierdził, że wolałby teraz z jakąś starszą kobietą. Nic nie powiedziałam. Szliśmy, gadaliśmy
    
    i w końcu zorientowałam się, że jesteśmy już dość daleko. Nawróciłam, ale jemu się to nie spodobało.
    
    Popatrzył na mnie zawiedziony i spytał czy chce wracać.
    
    - A na co liczyłeś maluchu? - zapytałam ze śmiechem. Popatrzył na mnie i podszedł do mnie bardzo blisko. Objął mnie w pasie i spojrzał w twarz.
    
    - Myślałem, że mnie czegoś nauczysz. Widzę jaka jesteś nerwowa, to by Cię odstresowało. Pewnie masz ciężki tydzień za sobą. Pójdziemy do mnie. Zajmiemy się sobą. - każde zdanie mówił coraz ciszej i coraz bardziej gardłowo. Jego ręce zacieśniały uścisk a usta spełzły na szyje.
    
    - Chyba śnisz młody. - powiedziałam krótko i wyrwałam się z jego uścisku. Popatrzył zaskoczony, ale nie zrobił nic. I dobrze. Jeszcze mi brakowało jakiegoś małolata na sumieniu. Nauczycielkę sobie znalazł. Do lokalu wróciłam sama. Kiedy dziewczyny mnie zobaczyły spytały co się stało.
    
    Opowiedziałam im pokrótce co się stało a one wybuchły śmiechem. Obie stwierdziły, że ...