1. Spotkanie po latach


    Data: 11.03.2024, Kategorie: Anal Autor: Wiktor

    ... mokra! Soki spływały po jej udach. W ustach czułem ciepło jej brudnej dziurki, oraz specyficzny nieco gorzkawy posmak. Kiedy znudziło mi się lizanie, przeszedłem do rzeczy. Już miałem wepchnąć kutasa do jej wilgotnej krainy, ale zobaczyłem na stoliku jej krem do rąk. Sporą jego ilość wycisnąłem z tubki na dłoń, po czym roztarłem go na jej dupie. Wystraszyła się i machnęła ręką, ale ja to zignorowałem. Uderzyłem ją potężnym klapsem w wypięty tyłek. – Lubisz to dziwko! – krzyknąłem – Zaraz zerżnę Cię w dupę! Mówiąc to mój palec był już w środku, i rozszerzał ścianki odbytu. – Kto jest moją dziwką? – Zapytałem przez zaciśnięte z podniecenia zęby. – Poproś kurwo żebym w Ciebie wszedł. Poproś! – Krzyknąłem. – Aaaa, proszę – wydyszała. Nie czekałem na więcej. Mój kutas wbił się w nią i zacząłem ją penetrować. – Głupia kurwa – warczałem przy tym. – Powtórz – rozkazywałem, a ona posłusznie to robiła. Pierwszy raz pakowałem kogoś analnie i bardzo mi się to podobało. Kiedy wysuwałem kutasa, widziałem, że jest umazany w kale i w kremie. Nic, a nic mi to nie przeszkadzało. Wprost przeciwnie nakręcało mnie, do rzucania wyzwisk. – Ty jebana szmato, upierdoliłaś mi kutasa, będziesz go czyścić i lizać. – Ty brudna dziwko zajeżdżę ...
    ... Cię. – Tak do niej mówiłem, a ona jęczała i przepraszała mnie. Jebałem ją, jakbym dymał te wszystkie zmarnowane lata, zmarnowane przez nieśmiałość, przez niewykorzystane okazje, przez nudną pracę, wreszcie przez moją żonę Kaśkę… Darłem się i wyłem z podniecenia. Głos Andżeliki wtórował mi w tym. Nigdy wcześniej, ani później nie czułem już podobnej rozkoszy. Trwało to dobre kilka minut, aż poczułem, że dochodzę. Postanowiłem, że spuszczę jej się na twarz. Wyciągnąłem więc szybko mój sprzęt i nie czekając na jej reakcję, obróciłem ją na plecy, a następnie usiadłem dupą na jej delikatnej twarzy. Poczułem, że liże mój odbyt. Ciepły i wilgotny język jeździł dookoła mojej dziury. Nie wytrzymałem już długo, podniosłem tyłek i trysnąłem na jej włosy i czoło. Angelika patrząc na mnie rozmarzonym wzrokiem, zaczęła powoli zgarniać moją spermę, a następnie ją zlizywać ze swojej dłoni.Leżeliśmy obok siebie na podłodze. Stykaliśmy się jedynie spoconymi ramionami. Nagle Angelika wstała i pobiegła do łazienki. Nie zamykała nawet drzwi, więc widziałem, jak siada na sedesie i się wypróżnia. Kiedy skończyła, wskoczyła pod prysznic. Ja zaś dalej wypoczywałem, czułem się jakbym był panem świata, a po moich policzkach spływały grube łzy… 
«1234»