1. Moja pasierbica


    Data: 13.03.2024, Kategorie: Fantazja rodzina, tabu, pasierbica, Autor: boogaboo

    ... wybiegły nieco przed siebie, więc mój przyjaciel dumnie prężył się do lustra. Odsunąłem wieko kosza na bieliznę i na samej górze leżały majteczki. Musiała je tu przed chwilą zostawić Zuza. Wziąłem je do ręki. Typowe, bawełniane majteczki nastolatki. Przyłożyłem je do nosa i wciągnąłem powietrze. Odurzył mnie zapach...intymny zapach mojej młodej pasierbicy. Był cudowny. Oszołamiała mnie myśl, że tak pachnie cipka, o której fantazjuję od tak dawna. Dotknąłem czubkiem języka, miejsca, w którym wsiąkły jej soczki i pozostawiły ślad na materiale. Było nieco słone, cierpkie... smakowało bosko. Zacząłem upajać się zapachem i smakiem, drugą ręką masując swoje przyrodzenie. Co pewien czas pocierałem majteczkami swego wyprężonego fiuta... masowałem jego główkę... dotykając nią w miejscu, gdzie cipka Zuzki zostawiła swe ślady. Długo nie trwało, jak całą siłą mych trzewi trysnąłem.
    
    Od tego czasu często brałem prysznic bezpośrednio po Zuzce. Zawsze przeglądając kosz na bieliznę. Poznałem wkrótce cały zestaw jej majteczek. Onanizowałem się przy tym, albo napalony, po wizycie w łazience, wieczorem rzucałem się na żonę. A w czasie seksu oczywiście myślałem o młodej pasierbicy.
    
    Kiedy zostawałem sam w domu, urządzałem w jej pokoju seanse onanizmu. Pokój pachniał seksowną nastolatką. Zapachem jej perfum, dezodorantu, ciała. Rozbierałem się do naga, kładłem na jej łóżku, w jej pościeli. Wyciągałem z bieliźniarki staniczki, majteczki, z czasem coraz bardziej seksowne. Upajałem się ich ...
    ... zapachem, pocierałem, zakładałem rajstopy na naprężonego penisa, którego potem nacierałem jej oliwką do ciała i masowałem aż do potężnego wytrysku, leżąc na plecach z jej majteczkami na twarzy. Pamiętam, jak pewnego dnia znalazłem w szufladzie zaklejone jej soczkami koronkowe stringi. Smakowały cudownie. Dość często urządzałem sobie wspaniałe seanse trzepania małego z bielizną mojej pasierbicy. Zawsze uważałem, żeby nie zostawić śladów swoich zabaw.
    
    Czas mijał, Zuza skończyła szkołę ogólną, dostała się na studia i wyprowadziła do innego miasta. Czasem nas odwiedzała, opowiadała o nauce i problemach z kolejnymi chłopakami. Ja zaś – kiedy tylko mogłem – wykorzystywałem jej wizyty na dobranie się do użytych majteczek. Te zamieniły się w seksowną bieliznę dorosłej kobiety. Ale niezmiennie cudownie pachniały i niezmiennie bardzo mnie rajcowały. Mocniejszy makijaż, kobiece ciuchy, sprawiały, że teraz nie mogłem Zuzanny odbierać inaczej niż jako młodej, bardzo seksownej kobiety, którą chętnie bym zerżnął.
    
    W pewnym momencie pojawił się ten wybrany - Piotr. Nieco niższy ode mnie, ale dość wysoki blondyn. Pochodził z naszego miasta, ale poznali się na studiach. Oczywiście nie zapałałem do niego wielką sympatią. Pewnie byłem zazdrosny o to, że ma wyłączność na słodką cipeczkę, o której ja tylko mogę pomarzyć. Był przystojny, szarmancki, ujął także swoją przyszła teściową. On też czuły był na kobiece wdzięki niewątpliwie. To, że podobała mu się Zuzka, było naturalne. Ale podobała mu się ...
«1234...9»