Szczescie ma wiele imion cz. 2
Data: 16.03.2024,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: intensive killer
... sobie moją stopę do ust i ją pieścić.Ująłem jej prawą stopę w dłoń i włożyłem do buzi. Ssałem ją, lizałem, podgryzałem. Pieściłem, aby macocha była ze mnie dumna. Drugą stopą zaczęła mnie głaskać po twarzy. To było wspaniałe uczucie. Dotyk jej stopy na moim policzku.-Moje stopy sprawiły, że jesteś teraz wyjątkowo uległy synku.-Mhmh - zajęczałem mając jej stopę w ustach.-Oh, to takie urocze jak próbujesz mówić. Zrób tak jeszcze raz.-Mhmhmmmh mmgm...-Świetnie. Pora przejść dalej. Co kazała Ci robić pani Ania?-Powiedziała, że mam lizać jej stopę od pięty aż po palce.-Doskonale, zrób to samo skarbie.Wyprostowała obie stopy i złączyła tuż przed moją twarzą. Lizałem najpierw jedną potem drugą. Dzika rozkosz sprawiała, że robiłem to coraz chętniej i szybciej.-Twoim zdaniem moje stopy są wystarczająco wypieszczone?-Niestety nie mamo. Muszę jeszcze nad nimi popracować.-Tak więc nie przerywaj.Miałem ochotę na więcej. Już przełamałem niechęć, dlatego nie chciałem tak szybko kończyć.Widziałem jak to jej się podoba. Zapytała czy chce przerwać, ale liczyła na odpowiedź przeczącą.-Na przemian liż kawałek mojej stopy po czym ją całuj.Lizałem jej stopę ku górze, następnie całując schodziłem z powrotem do pięty.-Wspaniale. Traktuj moje stopy jakby były twoimi ulubionymi lodami.Gdy to powiedziała, zacząłem lizać je jeszcze szybciej i dokładniej. Złączyłem je obie i lizałem w poprzek, tak, że miałem je obie na języku.-Wystaw język synku.Jeżdziła swoimi stopami po moim wysuniętym języku, ...
... powtarzając po cichu pod nosem, że to niesamowite. Też tak uważałem. W tym momencie jej stopy były dla mnie najważniejsze. Nie chciałem ich przestawać pieścić. Długo jeszcze się zeszło nim przeszliśmy dalej.-Arturku, wystarczy. Lizałeś je już prawie godzinę.-Wspaniała niespodzianka mamo.-To nie koniec. Całuj moje nogi, aż dojdziesz do moich bioder.Zacząłem od jej paluszków u stóp. Nadal miałem ochotę je lizać, ale musiałem słuchać co do mnie mówi. Całowałem jej łydkę, powoli przesuwając się w stronę kolan. Jej duże uda były równie wspaniałe co stopy.-Dobrze skarbie, teraz możesz wylizać mi cipkę jeśli chcesz.-Z rozkoszą.Od razu rozpocząłem szturm na jej szparkę. Wbiłem się nią językiem. Świdrowałem palcami. Robiłem wszystko aby uraczyła mnie swoimi soczkami. Po kilku minutach już miałem jej nektar w ustach. Słyszałem jak wzdychała, mimo jej zaciśniętych ud na mojej głowie. Poczułem jak przeszedł ją potężny dreszcz.-Zatrzymaj się na chwilkę skarbie.-Coś się stało?-Nie, wszystko w porządku.-Mogę pomasować twoją pupę?-Tak skarbie, możesz.Odwróciła się od razu.-Wspaniała pupa wymaga wspaniałej pielęgnacji - rzuciłemLizałem jej pośladki, masowałem je długi czas. Dopiero gdy cała jej pupa była mokra od mojej śliny, zacząłem lizać jej kakaowe oczko. Trwało to jakiś czas.-Chcę w Ciebie wejść.-Czekałam na to.Położyła się na stole. Wziąłem jej obie nogi i zarzuciłem sobie na prawe ramię. Wszedłem od razu w jej dupę. Głośno jęknęła.-Od razu tam?-Proszę chce tam skończyć, mogę?-Tak możesz, ale ...