1. Życie lubi zaskakiwać - Zimowy weekend


    Data: 16.03.2024, Kategorie: rodzina, Nastolatki zakazany owoc, Incest Autor: CichyPisarz

    ... ciała. Anna pachniała wyjątkowo. Teraz każdy dostrzeżony drobiazg, kusił go, nawet ledwie uchylone poły szlafroczka, zza którego przebijał się wyraźny kształt sutka. Kobieta uniosła kąciki ust, dostrzegając kierunek spojrzeń Włodiego, cieszyła się, że tak na niego działa. Miała czterdzieści kilka lat, a wciąż czuła się kobieco i seksownie, między innymi dzięki takim jak teraz, pełnym pożądania spojrzeniom. Władek stał i czekał, nie miał śmiałości zrobić pierwszego kroku. Po roznoszącym się w jej umyśle głośnym "ja pierdolę, na co on czeka!", pod ukrywającym rozczarowanie jego postawą uśmieszkiem, chwyciła jego dłoń i bezwstydnie położyła na gładkim niczym tafla spokojnego jeziora udzie. Automatycznie przesunął rękę w górę, ale szybko zatrzymał się na jędrnych wałeczkach delikatnych mięśni przywodzicieli. Czuł już bliskość obszaru ciała, który go najbardziej interesował, a teraz wręcz wzywał go, by tam dotarł palcami. Bał się spojrzeć w oczy cioci, obawiał się, że nagle zmieni zdanie. Rozejrzał się dookoła, a w tym czasie, dłoń zetknęła się z kobiecym zakątkiem. Nie widział frywolnego uśmieszku Anny. Chłopak gładził muszelkę przez delikatny materiał bielizny, wyczuwał nieregularne kształty sromu. Palce mu drżały z nerwów, ale błyskawicznie wcisnął się pod krawędź majteczek, gdzie przywitały go już pierwsze soczki. Ślizgał się opuszkami palców po całym kroczu, nie omijając pachwin, było tam już tak mokro, że robił to z łatwością, dłoń prawie kapała od obfitości śluzu. Anna ...
    ... przyjmując postawę pewnej i śmiałej prowokatorki, mentorki, ukrywała gesty mowy ciała mówiące o skrajnym podnieceniu, fizjologii nie była jednak w stanie oszukać. Włodi podrażniał palcami mocno unerwione obszary jej szczelinki, a kiedy zaczął atakować palcem wskazującym łechtaczkę, nie obyło się od kilku cichutkich pomruków wypuszczonych w przestrzeń kuchni ustami gospodyni. Podobało jej się, kiedy prześlizgiwał się po zwieńczeniu warg sromowych, by po chwili wjechać w jej rozgrzany tunel. Nie minęła chwila, a młodzian nabijał ją już dwoma złączonymi palcami, jakby nadziewał ją na hak. Anna nie wytrzymała, już od jakiejś chwili chciała to zrobić, ona tu rządziła, więc mogła. Nie miała ku temu skrupułów. Co sobie o niej pomyśli, było jej obojętne, liczyła się tylko jej satysfakcja. Przejechała dłonią wzdłuż krawędzi sromu, po czym wcisnęła oblepione śluzem palce w usta kochanka. Chciała, by jej posmakował. Poczuła smagający je język, po chwili jej paliczki ociekały już tylko śliną, wylizał wszystko, bez słowa sprzeciwu. Patrzyła chłodnym wzrokiem jak młody zasysa jej palce i czuła, że spełniłby teraz każdą jej zachciankę. W nagrodę za uczynienie jej przyjemności, której się nie spodziewała, uchyliła szlafrok, by mógł zająć się też jej piersiami. Koszulka nocna, już inna niż poprzedniej nocy, nie pokazywała zbyt dużo, nie była wykonana z prześwitującego materiału. Anna przecież musiała ukryć przed oczami męża sińce. Ale przylegała ona ściśle do ciała kobiety, uwydatniając jeszcze ...
«12...131415...18»